Gen. Polko ostrzega. "Zbłąkanych rakiet może być więcej"

W niedzielę nad ranem po raz trzeci od początku wojny Rosji z Ukrainą rosyjska rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. - Zbłąkanych rakiet może być więcej - twierdzi były szef BBN gen. Roman Polko. Zdaniem wojskowego winne jest zbyt małe wsparcie Zachodu dla Ukrainy.

Gen. Roman Polko o rosyjskiej rakiecie nad Polską
Gen. Roman Polko o rosyjskiej rakiecie nad Polską
Źródło zdjęć: © PAP | Mateusz Marek
Justyna Lasota-Krawczyk

26.03.2024 | aktual.: 26.03.2024 16:15

W niedzielę o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rosyjskich rakiet manewrujących. Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund.

Był to trzeci raz, kiedy wystrzelona z Rosji rakieta przekroczyła granicę Polski, a tym samym NATO. Od pewnego czasu Ukraina alarmuje o brakach w uzbrojeniu. Główny problem stanowią pociski służące zestrzeliwaniu rakiet, zwłaszcza w obliczu niezwykle intensywnych rosyjskich ostrzałów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Załenski zaapelował do Zachodu o przekazanie większej ilości systemów przeciwlotniczych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ukrainie brakuje broni, bo zmniejszyło się wsparcie Zachodu. Wygląda na to, że w związku z brakami spada skuteczność ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i więcej rakiet wycelowanych w zachodnią Ukrainę może znaleźć się w Polsce - mówił w rozmowie z "Super Expressem" gen. Roman Polko.

Zdaniem byłego szefa BBN, mniejsze wsparcie Zachodu dla Ukrainy zagraża bezpieczeństwu Polski. - Nie może być ograniczeń, musimy im dać wszystko, co mamy - wyjaśnił. Dodał też, że jeśli jest możliwość, rosyjskie pociski trzeba zestrzeliwać na polskim niebie, "dla bezpieczeństwa Polaków i Ukraińców".

Źródło: Super Express