Gen. Pietrzyk: trwają przygotowania do następnej zmiany w Iraku
Chociaż decyzja o wysłaniu do Iraku kolejnego polskiego kontyngentu zależy od polityków, trwają przygotowania do następnej zmiany - powiedział dowódca Wojsk Lądowych, gen. broni Edmund Pietrzyk.
07.12.2005 14:50
To nie wojskowi decydują o tym czy jechać, tylko politycy, zwierzchnik sił zbrojnych. Ale to nas od niczego nie zwalnia, my przygotowujemy kolejną zmianę i czekamy na decyzję - powiedział gen. Pietrzyk na środowej konferencji we Wrocławiu o wojskowych działaniach stabilizacyjnych.
Minister obrony Radosław Sikorski, przebywający od poniedziałku z trzydniową wizytą w USA, powiedział tam, że o dalszym udziale wojsk polskich w operacji w Iraku zadecyduje przede wszystkim sytuacja w tym kraju. Chcemy, aby nasza misja w Iraku zakończyła się sukcesem i to będzie najważniejsza przesłanka, na podstawie której rząd polski podejmie decyzję w sprawie jej ewentualnego kontynuowania - powiedział Sikorski polskim dziennikarzom w pierwszym dniu wizyty.
Na konferencję "Wojska Lądowe w działaniach stabilizacyjnych poza granicami kraju na przykładzie doświadczeń misji w Iraku" przybyło do wrocławskiej Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki ponad 120 oficerów z Dowództwa Wojsk Lądowych, dowództw okręgów wojskowych, korpusów i poszczególnych jednostek Wojska Polskiego.
Gen. Pietrzyk powiedział dziennikarzom, że o takie spotkanie wnioskowali dowódcy polskich zmian kontyngentu irackiego.
Wnioski, do jakich doszliśmy są takie, że w takich misjach, jak iracka powinny w coraz większym zakresie uczestniczyć jednostki w pełni zawodowe. A system przygotowań musi trwać od 10 do 12 miesięcy, z wyjątkiem jednostek zawodowych, którym wystarczy pół roku - zaznaczył generał.
W jego opinii, wysyłani na misje żołnierze muszą sprostać nowym dla nich wyzwaniom, takim jak stres pola walki. Jednak - jak zaznaczył - w poprzednich zmianach niewielu żołnierzy musiało z tego powodu przedwcześnie wrócić z Iraku.
Gen. Andrzej Ekiert, dowódca trzeciej zmiany kontyngentu, przyznał, że sześciu jego żołnierzy musiało wrócić przed terminem do Polski. Z kolei gen. Mirosław Bieniek, który dowodził drugą zmianą, powiedział, że kilku jego podwładnych nie wytrzymało psychicznie w trakcie interwencji w Karbali, gdy byli świadkami śmierci 30 Irakijczyków.
Nie można się uodpornić na taki stres, ale można stać się bardziej wrażliwym na cierpienie i ból. To jest pewien fenomen, jak widzę, gdy żołnierze, którzy mieli takie przeżycia w Iraku zmieniają się po powrocie - powiedział gen. Bieniek.
Konferencja została zorganizowana z inicjatywy dowódcy Wojsk Lądowych, a jej celem jest podsumowanie dotychczasowych doświadczeń oraz wypracowanie kierunków zmian w działalności kontyngentów wojsk lądowych poza granicami państwa.