Gen. Czempiński: na liście nie ma czynnych oficerów
Gromosław Czempiński uważa, że wbrew twierdzeniom "Trybuny", na tzw. liście Wildsteina nie ma czynnych oficerów wywiadu wojskowego. Według dziennika, są tam nazwiska obecnych pracowników Wojskowych Służb Informacyjnych.
07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 08:55
Czempiński, były szef UOP, przyznał, że w pierwszym momencie publikacja "Trybuny" wzbudziła w nim niepokój. Jego zdaniem, gdyby gazeta miała rację, byłby to skandal. Na antenie radiowej Trójki Czempiński wyjaśnił, że uspokoiły go oświadczenia profesora Leona Kieresa i generała Marka Dukczawskiego. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej i szef WSI zapewnili, że na liście nie ma nazwisk obecnych oficerów.
Według Czempińskiego, źle się stało, że IPN na tej samej liście katalogowej umieścił różne grupy ludzi. Są tam byli pracownicy i agenci tajnych służb PRL oraz osoby przez nich inwigilowane. Generał uważa, że dla osób śledzonych jest to krzywdzące.