"Niezależna decyzja premiera". Słowacja szuka Roberta Ficy
Od grudniowej wizyty w Moskwie premier Słowacji Robert Fico nie pokazał się publicznie, pojawiają się spekulacje, że może on przebywać w Wietnamie. Jak pisze w sobotę gazeta "Sme", słowacki prezydent Peter Pellegrini wie, gdzie przebywa Fico, ale nie zdradzi miejsca jego pobytu.
Informację podawaną przez gazetę "Sme" dotyczącą szefa rządu potwierdziły służby prasowe Pellegriniego. "Prezydent został poinformowany o długości urlopu i miejscu pobytu premiera" - odpowiedziano na pytania gazety. Jak dodano, "nie jest rolą głowy państwa komentowanie miejsca pobytu. Jest to niezależna decyzja premiera".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fico od czasu wizyty w Moskwie 22 grudnia 2024 roku nie pokazał się publicznie, opublikował jednak w internecie dwa nagrania z komentarzem dotyczącym wstrzymania przez Ukrainę tranzytu rosyjskiego gazu.
W piątek gazeta "Denník N" napisała, że jej czytelnik rozpoznał, że jedno z tych nagrań wideo zrobiono w luksusowym apartamencie pięciogwiazdkowego hotelu Capella Hanoi w Wietnamie. Jedna noc w tym miejscu kosztuje ok. 6200 euro.
Protesty w Bratysławie
Publikacja spotkała się z żywą reakcją internautów w mediach społecznościowych. Oprócz tego szef najsilniejszej partii opozycyjnej Postępowa Słowacja (PS) Michal Szimeczka napisał, że jego partia dopilnuje, aby każdy cierpiący z powodu drożyzny i rozczarowany wyborca Ficy, dowiedział się, ile kosztował pobyt premiera w hotelu w Hanoi, a były szef dyplomacji i były kandydat na prezydenta Słowacji Ivan Korczok przekazał, że sytuacja jest bezprecedensowa, a premier nie jest osobą prywatną, nawet na wakacjach.
W piątek tysiące Słowaków wyszło na ulice Bratysławy, by wyrazić swoje niezadowolenie z polityki premiera. Protestujący skandowali hasła takie jak: "Nie jesteśmy rosyjską marionetką!" i mieli ze sobą flagi Słowacji i Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Źródło: PAP, Wirtualna Polska