Gdzie jest "najniebezpieczniejszy człowiek Azji"?
Natychmiastowego wyjaśnienia
okoliczności ucieczki z policyjnego aresztu grupy terrorystów,
wśród których miał znajdować się "najniebezpieczniejszy człowiek
Azji" zażądała od policji prezydent Filipin Gloria Macapagal
Arroyo.
Rząd Filipin wyznaczył już nagrodę prawie stu tysięcy dolarów za pomoc w schwytaniu zbiegów. Teroryści - w tym Indonezyjczyk Farthur Rohman al-Ghozi, skazany na Filipinach na 17 lat więzienia za działalność terrorystyczną, kierujący siatką radykalnej organizacji Dżimah Islamija na Filipinach - uciekli z aresztu w Manili w poniedziałek. Powszechnie sądzi się, iż nie byłoby to możliwe bez udziału policjantów, którzy prawdopodobnie zostali przekupieni.
Prezydent Arroyo zapowiedziała w środę, że jeśli taki zarzut zostanie udowodniony, winni będą oskarżeni o zagrożenie bezpieczeństwu kraju.
Policjanci, pełniący służbę w areszcie w momencie ucieczki, zostali już zwolnieni z pracy - do dymisji podał się też szef departamentu ds. wywiadu stołecznej policji. Mnożą się żądania rezygnacji samego szefa filipińskiej policji generała Hermogenesa Ebdane'a.
Dwaj Filipińczycy, którzy zbiegli z al-Ghozim to prawdopodobnie działacze separatystycznego ugrupowania islamskiego Abu Sajef. Jak do tej pory wszelkie próby zlokalizowania uciekinierów przez policję okazały się nieskuteczne.