"Gdzie jest granica pazerności Kościoła katolickiego?"
Gdzie jest granica przyzwoitości, granica pazerności Kościoła katolickiego? - pytał poseł SLD Sławomir Kopyciński. Odniósł się w ten sposób do konferencji współprzewodniczących rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej, którzy podsumowali jej działalność.
Rządowo-kościelna komisja zakończyła prace 28 lutego 2011 r. Jej współprzewodniczący ze strony państwowej i kościelnej - Krzysztof Wąsowski i Józef Różański - podsumowali działalność komisji. Poinformowali m.in., że w czasie 20 lat pracy komisja przekazała stronie kościelnej - w ramach rekompensat i odszkodowań - ponad 65 tys. 537 ha i ponad 143,5 mln zł. Wąsowski podkreślił, że komisja nie zaspokoiła roszczeń Kościoła dotyczących dóbr, które on w rzeczywistości utracił.
Poseł Kopyciński ocenił, że przez "21 lat działalność komisji majątkowej kompromitowała państwo polskie, polski parlament i większość rządów po 1989 roku". - Działalność kościelno-rządowej komisji majątkowej kompromitowała zwłaszcza Kościół. Dziś zapoznaliśmy się z raportem z zakończenia prac komisji i trzeba stwierdzić, że ten raport również komisję i Kościół kompromituje - uważa poseł Sojuszu.
Według niego, w dokumencie zabrakło "rzetelnej wyceny majątku przekazanego Kościołowi". - Nie wiem, czy było to świadome działanie komisji, ale w dalszym ciągu nie wiemy, jakiej wartości majątek, kwotowo, został przekazany - zaznaczył Kopyciński.
Polityk SLD powiedział również, że zbulwersowały go słowa mec. Wąsowskiego o tym, że Kościół jest niezadowolony z efektów prac komisji. - Chcę dziś postawić publiczne pytanie przedstawicielom Kościoła: gdzie jest - według nich - granica przyzwoitości, granica tego chciejstwa, granica pazerności? Czy ten majątek wart kilkadziesiąt miliardów złotych to naprawdę jest jeszcze za mało? Co jeszcze my mamy oddać? - pytał Kopyciński.
- Kiedy z ust przedstawiciela Kościoła dziś po raz kolejny słyszę, że chcą sięgnąć po Uniwersytet Warszawski, po budynek Ministerstwa Finansów, to jeszcze raz ponawiam to pytanie: gdzie jest ta granica przyzwoitości? - dodał poseł SLD.
Zaapelował też do Kościoła - jak ocenił - "najbogatszej instytucji w polskim państwie", by "podzielił się swoim bogactwem z biednym narodem".