Trwa ładowanie...
20-01-2009 11:15

"Gdyby Tusk posłuchał prezydenta, nie byłoby skandalu"

- Odchodzi w niesławie, w sytuacji gigantycznego skandalu - powiedział o dymisji Zbigniewa Ćwiąkalskiego prezydencki minister Michał Kamiński w TVN24. Zdaniem Kamińskiego "nie byłoby całej sprawy", gdyby premier Donald Tusk posłuchał Lecha Kaczyńskiego i nie
powoływał Ćwiąkalskiego na szefa resortu sprawiedliwości.

"Gdyby Tusk posłuchał prezydenta, nie byłoby skandalu"Źródło: PAP
d3i5m7c
d3i5m7c

Dymisja Ćwiąkalskiego ma związek ze śmiercią Roberta Pazika, którego w poniedziałek rano znaleziono martwego w celi Zakładu Karnego w Płocku. To trzeci przypadek śmierci wśród sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Kamiński przypomniał, że prezydent w stosunku do dwóch ministrów tego rządu zgłaszał wątpliwości do premiera przed ich powołaniem (Ćwiąkalskiego oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego)
. - I okazało się, że miał rację - dodał.

- Cała sprawa mnie nie dziwi. Moim zdaniem tu kluczową sprawę musiały odegrać sondaże, które jak wiadomo są głównym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji przez pana premiera. To on podejmuje decyzje w tej koalicji - zaznaczył.

Kamiński zauważył, że wtorkowa "Rzeczpospolita" publikuje sondaż, w którym większość Polaków opowiada się za komisją śledcza ws. samobójstw sprawców śmierci Krzysztofa Olewnika.

d3i5m7c

- PO była tej komisji przeciwna. Natomiast pewnie trzeba było poświęcić ministra Ćwiąkalskiego i premier to zrobił. Tutaj akurat dobrze się stało, że pan premier posłuchał wczorajszych apeli Zbigniewa Ziobro oraz apeli Prawa i Sprawiedliwości - dodał minister.

Ale - powtórzył - nie byłoby tej sprawy, gdyby premier posłuchał głosu prezydenta Kaczyńskiego, w którym ostrzegał, że minister Ćwiąkalski, nie będzie dobrym szefem resortu sprawiedliwości.

- Minister Ćwiąkalski był od początku w cieniu swojego skutecznego poprzednika, angażował się w walkę polityczną bardziej niż w kierowanie się resortem sprawiedliwości - uważa Kamiński.

Pytany o ocenę urzędowania Ćwiąkalskiego ocenił, że pozostawia on po sobie niedobrą spuściznę legislacyjną. Przypomniał ostatnio zawetowaną przez prezydenta ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa.

d3i5m7c

Jak dodał, w bezprecedensowy sposób spotkała się ona z krytyką szefów wszystkich sądów i Trybunałów. - To jednak rzadki przypadek tak solidarnego wystąpienia przeciw jakiejś ustawie legislacyjnej - zauważył.

- Cieniem na tym ministrowaniu kładzie się jednak przede wszystkim chęć za wszelką cenę "dowalenia" poprzednikom. Minister organizował konferencje prasowe z laptopem Zbigniewa Ziobro i inne niestworzone historie. Jak dziś wiemy żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu MS za czasów swoich poprzedników nie znalazł - podkreślił Kamiński.

- Odchodzi w niesławie, w sytuacji gigantycznego skandalu, kiedy dziesięć dni przed samobójstwem ten groźny przestępca (Robert Pazik) zostaje przewieziony do więzienia w Płocku, w którym poprzednio popełnił samobójstwo jego wspólnik - zaznaczył minister.

d3i5m7c

- Tutaj mamy taką koincydencję, że jest ona szokująca. Ona musi wskazywać na to, że po prostu zabrakło świadomego kierownictwa tym resortem - dodał.

Jak podkreślił, nikt nie zarzuca świadomej akcji pana ministra Ćwiąkalskiego, bo z całą pewnością tego typu wydarzenia nie nastąpiły, "ale tu mamy do czynienia z żenującym brakiem nadzoru nad służbami, bo mówimy o bardzo ważnym śledztwie, bardzo szczególnym przestępcy" - mówił Kamiński.

d3i5m7c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3i5m7c
Więcej tematów