Gdyby teraz były wybory parlamentarne, to...
Na prowadzeniu PO z wynikiem 33%
poparcia, a PiS drugie z wynikiem 31%. Tak niespodzewanie w
tydzień po wyborach parlamentarnych wyglądał rozkład sił między
dwoma największymi ugrupowaniami według sondażu "Rzeczpospolitej".
07.10.2005 | aktual.: 07.10.2005 07:35
Zarówno PO jak i PiS wypadły w tym badaniu znacznie lepiej, niż w prawdziwym głosowaniu, na co mogła mieć wpływ wyższa deklarowana frekwencja ankietowanych - 74%, czyli niemal dwa razy więcej Polaków niż rzeczywiście kilka dni wcześniej poszło do urn.
Na wyższej frekwencji zyskałaby, według sondażu, także Samoobrona. Partia ta zyskała w wyborach 11% poparcia, w sondażu - 13%.
Pozostałe ugrupowania wypadły w sondażu słabiej niż w wyborach: SLD - 7%, LPR - 5%, PSL na granicy 5%. Jednak kolejność z wyborów - SLD, LPR, PSL - i liczba partii dostających się do Sejmu są wciąż zachowane.
Zdaniem socjologa prof. Andrzeja Rycharda z Polskiej Akademii Nauk Platforma i PiS zbierają u wyborców premię za wygraną w wyborach. Zaznacza on, że jeżeli kolejne sondaże potwierdzą tendencję lepszych wyników PO, będzie to dowód, że wyborców Platformy w społeczeństwie jest więcej, jednak część z nich nie głosuje, bo nie są tak zmobilizowani jak zwolennicy PiS.
Sondaż "Rzeczpospolitej" przeprowadził Instytut GfK Polonia 1-4 października na reprezentatywnej próbie 959 Polaków. (PAP)