Gazeta Leppera drukowana w Agorze
Na maszynach drukarskich Agory, wydawcy
"Gazety Wyborczej", wydrukowano dla partii Andrzeja Leppera 6 mln
egzemplarzy ostatniego numeru miesięcznika "Głos Samoobrony". W
tym samym czasie "Gazeta" krytykowała Samoobronę za wydawanie
publicznych pieniędzy na własną propagandę i "ewidentną kampanię
wyborczą" - pisze "Trybuna".
26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 06:22
Informację o wspólnych interesach Agory i Samoobrony podał "Głos Wielkopolski". Chodzi o druk oficjalnego organu partyjnego, który odbył się w drukarni należącej do koncernu medialnego. - Jednorazowo pod koniec marca wykonaliśmy zlecenie druku poprzez pośrednika, spółkę poligraficzną, która z nami współpracuje - potwierdziła w rozmowie z "Trybuną" Beata Kruczek, rzeczniczka Agory.
Zaprzeczyła jednak informacjom "Głosu Wielkopolskiego", jakoby władze drukarni zagroziły swoim pracownikom zwolnieniem w razie przecieku informacji do prasy. Podobnie jak temu, jakoby Agora zarobiła na współpracy z partią Leppera milion złotych.
Z tych samych maszyn schodzą kolejne wydania okrętu flagowego Agory - "Gazety Wyborczej", która należy do głównych oponentów Samoobrony i przeciwników jej lidera. W czasie, gdy drukarze koncernu pracowali nad zleceniem, "Gazeta Wyborcza" potępiała Samoobronę za wypuszczenie na rynek "Głosu Samoobrony".
Dziennikarz "Gazety" Dominik Uhlig zauważył nawet w rozmowie z Krzysztofem Lorentzem z Krajowego Biura Wyborczego ("GW" z 25.03.2005 r.): - Samoobrona za pieniądze z budżetu wydaje w 6 mln egzemplarzy swoją gazetę. Na każdej stronie Andrzej Lepper. Toż to ewidentna kampania wyborcza.
"Gazeta Wyborcza" szeroko rozpisywała się o pomyśle wydawniczym Samoobrony, narzekając, że w Bydgoszczy "wolontariusze wciskają "Głos" przechodniom, gazeta wala się po chodnikach i klatkach schodowych", a "w całym numerze słowo "Lepperz pada 48 razy", jak policzyli dziennikarze. Największe pretensje "GW" ma jednak o to, że "Głos Samoobrony" powstaje za pieniądze publiczne - z corocznej subwencji państwowej przysługującej największym partiom politycznym.
Teraz okazuje się, że przeznaczone na propagowanie partii Leppera budżetowe pieniądze trafią przynajmniej częściowo do kasy Agory. Czy nie ma w tym wszystkim jakiejś sprzeczności? - spytała "Trybuna" rzeczniczkę koncernu. - "GW" nie konsultuje swoich decyzji redakcyjnych, a drukarnia nie konsultuje decyzji drukarskich. Drukarnie Agory pracują na zasadach komercyjnych i drukuję zlecenia "na zewnątrz" - odrzekła Beata Kruczek. W przyszłości "Głos Samoobrony" ma już być drukowany gdzie indziej. (PAP)
Więcej: Trybuna - Biznes bez granic