Gaz rozweselający może zaszkodzić nie na żarty
Często stosowany przy znieczulaniu pacjentów "gaz rozweselający", podtlenek azotu, może wywierać szkodliwy wpływ na ich organizm - informuje pismo "Anesthesiology".
Podtlenek azotu (N2O), zwany gazem rozweselającym, jest - w mieszaninie z tlenem i innymi gazami - wykorzystywany do znieczulania, ponieważ znosi odczuwanie bólu (choć nie tak skutecznie, jak inne środki znieczulające). Australijscy naukowcy z Alfred Hospital w Melbourne przeprowadzili badania dotyczące ponad 2000 osób operowanych w 19 szpitalach z wykorzystaniem podtlenku azotu - lub bez stosowania tego gazu.
Okazało się, że u pacjentów, którym nie podawano podtlenku, rzadziej występowały komplikacje - na przykład zakażenia ran pooperacyjnych, zapalenie płuc oraz nudności i wymioty. Możliwe także, że gaz ten podwyższa ryzyko zawału serca, jednak uzyskane wyniki dotyczą zbyt małej grupy osób, by mieć pewność.
Zdaniem autorów badań, niekorzystne działanie podtlenku azotu może wynikać z zaburzania metabolizmu niektórych witamin oraz syntezy DNA.
Oprócz anestezjologii podtlenek azotu wykorzystywany jest także jako gaz nośny w przemyśle spożywczym, zwłaszcza przy produkcji bitej śmietany w sprayu oraz do wypełniania opakowań łatwo psujących się produktów w rodzaju chipsów ziemniaczanych (jego oznaczenie to E-942). Poza tym bywa stosowany w tuningu samochodowym - wprowadzany do cylindrów silnika rozkłada się na azot i tlen, co znacznie zwiększa szybkość spalania i daje krótkotrwały wzrost mocy o około 30 procent (dłuższe stosowanie może uszkodzić silnik).