Gaz odstraszający psy przyczyną zatrucia w Siemiatyczach
Uczniowie i sprzątaczka gimnazjum w
Siemiatyczach (podlaskie) zatruli się rozpylonym na
korytarzu szkolnym gazem służącym do odstraszania psów - podała
policja. Po zdarzeniu dzieci zostały ewakuowane z budynku, a
następnie zwolnione z pozostałych lekcji.
04.11.2003 | aktual.: 04.11.2003 15:58
Do godzin popołudniowych do szpitala w Siemiatyczach z objawami zatrucia (mdłości, ból brzucha i głowy) trafiło dwadzieścioro uczniów i kobieta sprzątająca w szkole -poinformował Grzegorz Kazberuk z oddziału ratunkowego. Część zabrały ze szkoły karetki pogotowia, inni zgłosili się sami.
Ich stan lekarze określają jako dobry. Chorzy są na różnych oddziałach szpitala, część z nich zostanie na obserwacji przez jeden dzień.
Gdy pierwsze osoby zaczęły uskarżać się na objawy zatrucia i przyjeżdżały po nie karetki pogotowia, zaczęto wietrzyć korytarz i sale lekcyjne, z których nie wypuszczano uczniów.
Dopiero po pewnym czasie około czterystu osób ewakuowano na szkolny dziedziniec, a dyrektor podjął decyzję o odwołaniu pozostałych wtorkowych lekcji. Poinstruował ich wcześniej, że mają zawiadomić rodziców, a gdy poczują się gorzej - zgłaszać do lekarza.
Jak powiedział rzecznik policji w Siemiatyczach Romuald Leoniuk, gaz używany przeciwko psom (prawdopodobnie pieprzowy) rozpylił uczeń trzeciej klasy gimnazjum. Dodał, że podejrzany gimnazjalista nie ma jeszcze siedemnastu lat, więc za swój czyn odpowie przed sądem dla nieletnich.(iza)