Gaz miał być, ale czy będzie?
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przyznaje, że nie zakończyło jeszcze rozmów z rosyjskim Gazexportem dotyczących tegorocznych dostaw gazu ziemnego do Polski - wynika z piątkowego komunikatu PGNiG.
O tym, że PGNiG nie podpisał jeszcze umowy na dostawy gazu na ten rok z rosyjskim dostawcą donosiły media. Jeszcze w czwartek w przesłanym mediom komunikacie PGNiG informował, że pod koniec grudnia ubiegłego roku podpisał z rosyjską firmą Gazexport odpowiednie dokumenty, gwarantujące dostawy gazu ziemnego do Polski.
W piątkowym komunikacie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przyznaje, że nadal negocjowane są z partnerem rosyjskim wielkości dostaw i punkty odbioru gazu.
Z komunikatu wynika także, iż podpisany 23 grudnia ubiegłego roku aneks do umowy, o którym informował w czwartek PGNiG, dotyczy dostaw gazu ziemnego tylko w styczniu.
Dwie trzecie naszego zapotrzebowania na gaz pokrywa import z Rosji. Po raz kolejny PGNiG zapewnia, że nie istnieje niebezpieczeństwo wstrzymania do Polski dostaw gazu ziemnego z Rosji.
W komunikacie zaznaczono także, że wielkości dostaw rosyjskiego gazu, poziom cen, czy miejsca dostawy są informacjami poufnymi. Stwierdza się w nim także, iż cena dostarczanego gazu jest zgodna z umową kontraktową.
Na 19 stycznia zaplanowano kolejne rozmowy polsko-rosyjskie na temat dostaw rosyjskiego gazu ziemnego do Polski. Zabiegamy, do tej pory bez rezultatów, o zmniejszenie wielkości dostaw tego surowca. Być może podczas tych rozmów możliwe będzie uzgodnienie harmonogramu dostaw rosyjskiego gazu na wszystkie pozostałe miesiące tego roku. (and)