Gawronik skazany na 8 lat
Sąd Rejonowy w Słubicach w Lubuskiem skazał byłego senatora z Poznania - Aleksandra Gawronika na 8 lat więzienia i 200 stawek dziennych po 250 zł grzywny. Były senator odpowiadał za wyłudzenie ponad 9 milionów zł nienależnego podatku VAT. Wyrok nie jest prawomocny.
13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 17:29
Mafia jako inwestorzy
Pokurator zażądał kary 7 lat więzienia i 80 tysięcy złotych grzywny, a przestępstwo zarzucane Gawronikowi jest zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Aleksander Gawronik nie przyznał się do winy i twierdzi, że oszustw dopuścili się jego pracownicy.
Jak podkreśliła sędzia Aneta Szarejko, nikt w czasie całego postępowania nie podważył przepisów ustawy o zwrocie podatku VAT. W trakcie postępowania udowodniono natomiast kontakty oskarżonego z grupą pruszkowską. Zdaniem sądu kontakty Gawronika, "Masy" i "Pershinga" doprowadziły do oszukania mafiozów. Aby później rozliczyć się, wyprowadził pieniądze z firmy w kwocie co najmniej miliona złotych.
System wyłudzania podatku oskarżony zorganizował, aby ratować upadającą firmę Italmarca i zabezpieczyć dochody mafii, która miała w interesie udziały. Na poczet kary zaliczono Aleksandrowi Gawronikowi areszt od maja 2001 roku do maja roku 2003. Zdaniem sądu Gawronik traktował mafię pruszkowską jako inwestorów. Oznacza to, że nie był członkiem "Pruszkowa". Działał jednak w zorganizowanej grupie przestępczej, ale założonej i kierowanej przez siebie.
Cała kariera Gawronika
Aleksander Gawronik na początku lat 90. był przez tygodnik "Wprost" umieszczany na pierwszym miejscu listy najbogatszych Polaków. Majątek zdobył, otwierając w 1989 r. sieć kantorów. Prasa spekulowała na temat bliskich związków Gawronika z Ireneuszem Sekułą - wówczas wicepremierem do spraw gospodarki w rządzie Mieczysława F. Rakowskiego - który miał mu ułatwić to przedsięwzięcie. Gawronik publicznie przyznawał, że w latach 70. pracował w SB.
Po ucieczce w 1991 r. z kraju szefów Art-B, Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego, Gawronik został prezesem tej spółki. Później był także krótko szefem upadającej wtedy fabryki ciągników Ursus. We wrześniu 1992 r. z nakazu prokuratorskiego został aresztowany pod zarzutem przywłaszczenia sobie obrazów i innego majątku Art-B na kwotę 1,8 mln zł. Gawronik wyszedł z aresztu po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji przez Krzysztofa Niezgodę. W 1993 r. Niezgoda przejął jego kantory. Gawronik natomiast został senatorem (niezrzeszonym), co spowodowało, że proces przeciw niemu został w sądzie zawieszony (Senat nie uchylił mu immunitetu). Senatorem był do 1997 r.
Miał on sieć punktów, zajmujących się zwrotem podatku VAT cudzoziemcom, kupującym w Polsce towary nim obłożone. Do urzędów skarbowych, zwracających podatek firmie Gawronika, trafiały sfałszowane faktury. Fałszowano liczbę i wartość zakupionych papierosów, korzystając z oryginalnych faktur, wystawionych na niewielką ilość towaru.
W styczniu 2001 r. warszawski sąd skazał Gawronika na 3 lata i 8 miesięcy więzienia oraz 6 tys. zł grzywny za przywłaszczenie 1,8 mln zł z kasy Art-B. Ten proces nie mógł zacząć się do 1997 r., gdyż do tego czasu chronił go immunitet senatora. Prokuratura oskarżała Gawronika o to, że od 1 sierpnia do 17 października 1991 r. działał na szkodę spółki Art-B w ten sposób, że przywłaszczył sobie ponad 30 obrazów znanych malarzy (m.in. Chełmońskiego, Kossaków, Malczewskiego i Wyczółkowskiego) oraz gotówkę i czeki należące do Art-B na łączną sumę 1,8 mln zł.
W maju 2001 r. policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali Gawronika. Został wtedy aresztowany pod zarzutem udziału w gangu pruszkowskim oraz nakłaniania członków tego gangu do stworzenia procederu, który zmierzał do wyłudzenia podatku VAT znacznej wartości. Aresztowano go m.in. na podstawie zeznania świadka koronnego - jednego z byłych bossów mafii pruszkowskiej Jarosława S., ps. Masa, świadka koronnego.