Gawkowski mówił o Nawrockim. "To dobre i chwalę to"
- Prezydent jedzie z pierwszą wizytą zagraniczną - to dobre i chwalę to, że pierwsza wizyta jest w Białym Domu z prezydentem Trumpem - powiedział we wtorek Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do wyjazdu Karola Nawrockiego do USA. Wicepremier i minister cyfryzacji wskazał też na drugą rzecz, którą "pochwalił". Odniósł się też do ujawnienia treści pisma ze stanowiskiem rządu przed wizytą w Stanach Zjednoczonych.
Karol Nawrocki podczas zaplanowanej na 3 września wizyty w Stanach Zjednoczonych prezydent ma rozmawiać z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem. W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że przed wizytą spotka się z Nawrockim oraz że dla prezydenta przygotowane zostały instrukcje i rekomendacje. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz informował, że do KPRP dotarło pismo z MSZ.
Treść pisma ujawnił w czwartek w Kanale Zero Robert Mazurek. W sobotę szef MSZ Radosław Sikorski odniósł się do informacji o ujawnieniu dokumentu, komentując: "Stanowisko rządu na wizytę prezydenta w USA nie było formalnie niejawne, ale na miejscu głowy państwa sprawdziłbym, który z jego doradców był takim durniem" - podkreślił i dodał: "Teraz wszyscy wiemy, w jakich sprawach Prezydent może reprezentować całe państwo polskie, a w jakich siebie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kościół kłamie". Mocne słowa pod adresem Episkopatu ws. dzieci
Gawkowski o wizycie Nawrockiego: To dobre i chwalę to
O kwestię spotkania w USA był we wtorek na antenie radia RMF FM pytany minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który powiedział: - Prezydent jedzie z pierwszą wizytą zagraniczną - to dobre i chwalę to, że pierwsza wizyta jest w Białym Domu z prezydentem Trumpem.
- Druga rzecz - pochwalę to, że są konsultacje, bo są. Są rozmowy i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i Pałacu Prezydenckiego w sprawie tego, jak ma wyglądać wizyta - przekazał, chwilę potem dodając: - Źle się stało, że notatka została ujawniona, bo to jest głupie z perspektywy zarządzania dyplomacją. W żadnym państwie na świecie tak się nie dzieje - w Polsce, żeby zyskać chwilowy fame, sławę albo pokazać, że jesteśmy sprytniejsi, ktoś ujawnia te notatki - mówił.
Gawkowski podkreślił, że "w normalnym kraju się tak nie robi" i ocenił, że "jest to brak doświadczenia Kancelarii Prezydenta, że to zrobiła".
"Nigdy w historii nie ujawniano notatek"
Wcześniej podkreślił też, że patrzy na tę sytuację "trochę też z dystansu". - Bo patrzę na politykę przez wiele lat od prezydentury Kwaśniewskiego i później przez Lecha Kaczyńskiego, ale i Bronisława Komorowskiego, i dalej przez Andrzeja Dudę. Nigdy w historii, żaden prezydent, bez względu czy była kohabitacja, czyli różni prezydenci, premierzy z różnych opcji, czy było tak, że byli bardzo blisko siebie, czyli z podobnego obozu, nie ujawniano notatek - podsumował.
Mimo to zapewnił, że przed wizytą w USA "jest wspólna linia" rządu i prezydenta. - Bo polska polityka zagraniczna jest wspólna dla wszystkich, jest wspólna dla całego kraju - ocenił.
Czytaj też: