Gang "jednorękich bandytów" pod ścianą
Sąd w Pleszewie w Wielkopolsce podejmie kolejną próbę rozpoczęcia procesu dotyczącego gangu tzw. jednorękich bandytów. Od roku oskarżeni torpedowali sąd zwolnieniami lekarskimi. Proces miał ruszyć na początku października ubiegłego roku. Sąd nałożył na oskarżonych kary dyscyplinujące. Jeśli któryś z nich nie pojawi się na rozprawie, to zostanie doprowadzony przymusowo.
13.10.2009 10:10
Szajkę rozbiło w 2005 roku Centralne Biuro Śledcze. Aktem oskarżenia objęto ponad 30 osób, w tym byłego posła ziemi kaliskiej Tadeusza S. oraz jarocińską notariusz. Według prokuratury gang wstawił do pubów i restauracji na terenie całego kraju 1250 automatów do gier zręcznościowych. W rzeczywistości były na nich urządzane gry hazardowe.
Urządzenia były tak zaprogramowane, że pozwalały wygrywać tylko do pewnego momentu. Gang zarobił na nielegalnym procederze ponad 5 mln zł. Oskarżeni "legalizowali" wpływy z przestępczej działalności poprzez stworzenie m.in spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz zawieranie fikcyjnych umów.
W trakcie śledztwa przesłuchano blisko 700 świadków. Dwunastu z oskarżonych chce dobrowolnie poddać się karze.