Gala oscarowa tuż, tuż...
Już w najbliższą niedzielę 24 marca poznamy laureatów tegorocznych Oscarów, czyli nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej - najbardziej prestiżowych w Stanach Zjednoczonych wyróżnień w kinematografii.
Uroczystość rozdania złotych statuetek, którą poprowadzi tym razem aktorka komediowa Whooppie Goldberg, odbędzie się po raz pierwszy w nowozbudowanej sali Kodak Theater w Hollywood w Los Angeles. Specjalną atrakcją ceremonii będzie m.in. występ słynnego Cirque du Soleil.
Bawiący się w przewidywania komentatorzy podkreślają, że trudno tym razem wytypować faworyta w głównej kategorii najlepszej produkcji roku - spośród pięciu filmów nominowanych do tej nagrody żaden nie wzbudził powszechnego entuzjazmu widzów i krytyków.
Większość kibiców oscarowego wyścigu obstawia "Piękny umysł" w reżyserii Rona Howarda, znaną już w Polsce ekranizację biografii genialnego matematyka Johna Nasha, który przez kilkadziesiąt walczył ze schizofrenią. Film ten dostał osiem nominacji - poza wspomnianą najważniejszą kategorią, m.in. za reżyserię, za najlepszą główną rolę męską - nominacja dla Russella Crowe`a, oraz dla najlepszej aktorki w roli drugoplanowej - nominacja dla Jenniffer Connelly.
Najwięcej nominacji, bo aż 13, otrzymał "Władca Pierścieni", filmowa adaptacja kultowej powieści Johna Ronalda Reuela Tolkiena, ale większość z nich przyznano w kategoriach "technicznych" m.in. za efekty specjalne.
Oba wspomniane obrazy mają wielkie powodzenie wśród widzów, ale nie wzbudzają entuzjazmu bardziej wymagających krytyków. Ich faworytem jest przede wszystkim "Gosford Park" mistrza amerykańskiego kina autorskiego Roberta Altmana, perfekcyjnie zrealizowany zjadliwy pamflet na arystokrację.
Część krytyków lansuje powściągliwy dramat psychologiczny "In the Bedroom" ("W sypialni") w reżyserii Todda Fielda, opowiadający o parze małżeńskiej w małym miasteczku, która próbuje poradzić sobie z cierpieniem po śmierci jedynego syna.
Grono nominatów uzupełnia błyskotliwie zrobiony musical "Moulin Rouge" z Nicole Kidman w głównej roli, kandydującej do nagrody w kategorii pierwszoplanowej roli żeńskiej.
W tegorocznym konkursie są dwa polskie akcenty. Znany operator Sławomir Idziak otrzymał nominację za zdjęcia do filmu "Helikopter w ogniu" ("Black Hawk Down") w reż. Ridley`a Scotta, a młody reżyser Sławomir Fabicki z operatorem Bogumiłem Godfrejowem - w kategorii krótkometrażowych filmów aktorskich za 26-minutowy obraz "Męska sprawa", opowiadający historię chłopca, który stara się ukryć, że jest bity przez ojca.
Faworytem w kategorii najlepszych filmów zagranicznych wydaje się być bajkowa francuska "Amelia" w reżyserii Jeana Pierre`a Jeuneta.
Po raz pierwszy w ponad 70-letnich dziejach Oscarów przyznane zostaną nagrody w nowej kategorii pełnometrażowych filmów animowanych. Kandydują do nich m.in. "Shrek", "Potwory i spółka" oraz "Jimmy Neutron: Boy Genius".
W tym roku wśród nominowanych zdecydowanie brylują Australijczycy i Nowozelandczycy. Oprócz Russella Crowe`a, z antypodów pochodzi jeszcze piękna Nicole Kidman oraz reżyser "Władcy Pierścieni" Peter Jackson.
O przyznaniu Oscarów, rozdawanych w kilkudziesięciu kategoriach, decyduje ponad 5700 jurorów -członków Akademii Filmowej. Od wielu tygodni trwa akcja promocyjna poszczególnych dzieł, na którą wytwórnie Hollywoodu wydają miliony dolarów.
W tym roku walka o statuetkę jest wyjątkowo zażarta, a nawet brutalna. Przedmiotem kontrowersji stał się "Piękny umysł". Jego twórców oskarżono, że pobili rekordy politycznej poprawności przemilczając w filmie, że słynny matematyk miał nieślubne dziecko, wypowiadał się negatywnie o Żydach i okazywał skłonności homoseksualne. Te rewelacje ujawnił plotkarski, znany z kaczek dziennikarskich, magazyn internetowy Drudgereport.com. Producenci "Pięknego umysłu" podejrzewają, że informacje podrzuciły mu konkurencyjne studia, Miramax i 20th Century Fox. Zwłaszcza
Producentów filmu najbardziej wzburzyły zarzuty o antysemityzm. Jak wyjaśniono, antysemickie wypowiedzi Nasha były wyrazem jego obłędu w czasie kolejnych nawrotów schizofrenii. (mk)
Zobacz także:
stronę WP o Oscarach