PolskaGajowy i kociarz na prezydenta - co ich łączy?

Gajowy i kociarz na prezydenta - co ich łączy?

Gdy szukać rzeczy łączących Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego, można znaleźć bardzo stare. Oto pierwszego dnia Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 1944 r., pewien jego młody uczestnik został fatalnie ranny. Trzeba było odciąć mu kciuk, prawie całkiem oderwany i trzymający się tylko kawałka skóry. Zrobiła to sanitariuszka. Ten powstaniec to Rajmund Kaczyński, ojciec Lecha i Jarosława. Sanitariuszką o pseudonimie Rena była ciotka Bronisława Komorowskiego Helena Wołłowicz. Ot, polskie losy - pisze dziennik "Polska".

Gajowy i kociarz na prezydenta - co ich łączy?
Źródło zdjęć: © AP | Czarek Sokolowski

25.06.2010 | aktual.: 25.06.2010 10:57

Jak pisze "Polska" Komorowski nawiązywał kilka razy do tego niezwykłego zbiegu okoliczności. Rozmawiał o tym podobno z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Można się zastanawiać, dlaczego w takim razie nie zwrócił uwagi swojemu przyjacielowi Januszowi Palikotowi, kiedy ten wybrał sobie nieżyjącego już Rajmunda Kaczyńskiego, w wielu kolejnych wystąpieniach i blogowych wpisach, na ulubiony temat insynuacji i podejrzeń. Ponieważ po wojnie ojciec braci był dobrze prosperującym inżynierem, winiarz z Biłgoraja uczynił z niego "kolaboranta komunistów".

Wie, ale milczy. Nie przeszkadzało mu to zresztą niedawno zapewniać w wywiadzie dla "Polski”, jak wielką wspólnotę biograficzną czuje z nieżyjącym już dziś prezydentem. Jak należy rozumieć, dotyczy to także jego brata. Obecnego konkurenta.

A czy coś oprócz historii może łączyć kandydatów na prezydenta? Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński wypełnili kwestionariusze osobowe dla "Polski" ujawniając, jaka jest wizja ich prezydentury.

Prezydent nie może być człowiekiem ani lewicy, ani prawicy, potrzebujemy polsko - polskiego pojednania - napisał w odpowiedzi Bronisław Komorowski. Deklaruje on, że chciałby, aby w czasie jego prezydentury doszło też do rzeczywistego pojednania polsko-rosyjskiego "w oparciu o prawdę i wzajemny szacunek". Jednocześnie chce pogłębienia strategicznej współpracy z USA.

Marszałek sejmu napisał, że kluczowe zadania jego prezydentury to modernizacja kraju, jego stabilność gospodarcza i coraz silniejsza pozycja na arenie międzynarodowej.

Jarosław Kaczyński z kolei zapewnia, że zostając prezydentem, nie zgodzi się na redukcję znaczenia głowy państwa, tak jak chce tego Platforma Obywatelska. Jednocześnie widzi potrzebę "wyprofilowania" urzędu prezydenta, aby ten mając silną demokratyczną legitymację, mógł działać jako skuteczny rzecznik spójności państwa i wspólnego dobra obywateli wobec gremiów i urzędów działających w imię partykularnych interesów.

Jarosław Kaczyński za najpilniejsze w polityce społecznej uważa wyprowadzenie z zapaści systemu ochrony zdrowia. Jarosław Kaczyński deklaruje, że będzie wobec rządu prezydentem wspomagającym i wymagającym, a swojego podpisu nie złoży pod ustawami, które ograniczałyby wolność obywateli, krępowały rozwój kraju lub osłabiały spójność działania instytucji państwa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)