Trwa ładowanie...
d4k1ym5

Gabinety polityczne mają się dobrze...

Nie ma mowy o likwidacji gabinetów
politycznych różnych szczebli - ubolewa "Trybuna".

d4k1ym5
d4k1ym5

Od listopada ubiegłego roku, kiedy Sejm uchwalił, że nawet burmistrzowie i prezydenci miast mogą zatrudniać od trzech do siedmiu asystentów lub doradców, trwa krytyka gabinetów politycznych. I opowiadanie o tym, że dobrze by było - zwłaszcza w dobie kryzysu - skasować gabinety terytorialne na szczeblu samorządów i ograniczyć ich liczebność w ministerstwach. I co? I nic - akcentuje gazeta.

Były wprawdzie jakieś rozmowy koalicyjnych partii, mówi się, że PSL nadal nie chce gabinetów, podobno PO się z tym zgadza, ale... Krytykowany status quo trwa i ma się dobrze. Co w tych gabinetach jest, że propozycje ich ograniczenia budzą taki opór? - docieka "Trybuna".

Do podstawowych zadań ludzi pracujących w gabinetach politycznych należy m.in. zapewnienie doradztwa programowego i ogólnopolitycznego swojemu ministrowi, inicjowanie działań w sferze, za którą pryncypał odpowiada oraz monitoring skutków tych działań.

Czy wszyscy pracownicy gabinetów politycznych są w stanie temu podołać? Prominentni działacze PSL lubią mówić, że nie, że często tylko noszą teczki za ministrami.

d4k1ym5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4k1ym5
Więcej tematów