PolskaFundacja Helsińska potępiła wykonanie wyroku śmierci na Husajnie

Fundacja Helsińska potępiła wykonanie wyroku śmierci na Husajnie

"Zdecydowany sprzeciw" wobec egzekucji Saddama
Husajna wyraziła Helsińska Fundacja Praw Człowieka w
liście otwartym do prezydenta Iraku Dżalala Talabaniego. "Żaden
kat w imieniu państwa nie może człowiekowi odbierać życia" -
napisano w tym dokumencie.

02.01.2007 | aktual.: 02.01.2007 15:32

Helsińska fundacja przekazała swój list otwarty na ręce ambasadora Republiki Iraku w Polsce Walida H. Shiltagha. Dokument podpisany został przez prezesa zarządu fundacji Marka A. Nowickiego.

Fundacja uważa, że stracenie Husajna jest "pogwałceniem norm prawa międzynarodowego, w imię których jego reżim został powalony, co uwłacza także ofiarom jego zbrodni".

"Każdy ma prawo do życia, nikt niezależnie od rodzaju i wymiaru zbrodni nie może być skazany na śmierć i żaden kat w imieniu państwa nie może człowiekowi odbierać życia" - podkreślili autorzy listu.

Jeden z najbrutalniejszych tyranów świata, Saddam Husajn, zawisł w sobotę - przedostatni dzień 2006 r., islamskie Święto Ofiar - na szubienicy za zbrodnie przeciwko ludzkości. Ten fakt nie zmniejszył na razie skali terroryzmu w Iraku, a niektórzy twierdzą nawet, że fala może się wzmóc.

5 listopada iracki trybunał skazał Saddama na śmierć przez powieszenie za represje, jakie zarządził po nieudanym zamachu na niego w mieście Dudżail w 1982 roku. Aresztowano wtedy i następnie zabito 148 mężczyzn i chłopców. Apelacja obrońców dyktatora została odrzucona, co otworzyło drogę do egzekucji. Jej zapis (z wyłączeniem elementu zawiśnięcia na szubienicy) wyemitowały telewizje na całym świecie.

Husajn nie będzie już osądzony za masakrę około 180 tysięcy Kurdów, zabitych w latach 1987-88, przede wszystkim bronią chemiczną. Proces przed irackim trybunałem już się rozpoczął, ale wyrok nie obejmie Saddama. Nie będzie też osądzony za inwazję na Kuwejt w 1991 r., zakończoną pierwszą wojną w Zatoce Perskiej oraz późniejsze represje i zabójstwa polityczne.

Prezydent George W. Bush nazwał stracenie byłego dyktatora "ważnym kamieniem milowym w dążeniu Iraku do demokracji", ale uwagę Amerykanów przykuła inna informacja z Iraku, ogłoszona ostatniego dnia starego roku - o śmierci trzytysięcznego żołnierza USA. Liczba Amerykanów rannych w Iraku przekroczyła 22 tysiące.

Watykan i niektórzy europejscy sojusznicy Waszyngtonu skrytykowali egzekucję Saddama, przypominając, że są przeciwni karze śmierci. Rzecznik Watykanu wyraził obawę, że egzekucja "podsyci ducha zemsty i będzie siać nową przemoc".

Polskie MSZ nie zajęło oficjalnego stanowiska w całej sprawie. Mamy do czynienia z aktem sprawiedliwości suwerennego kraju - powiedział marszałek Sejmu Marek Jurek. Jego zdaniem, nie ma powodu, aby wyrażać dezaprobatę dla wykonania tego wyroku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)