Fundacja Adenauera wspierała młodzieżową organizację związaną z PiS? Tak twierdzi były działacz partii rządzącej
Politycy PiS wspierani przez TVP atakują Rafała Trzaskowskiego, że jego Campus Polska Przyszłości współfinansuje niemiecka Fundacja Konrada Adenauera. Szkopuł w tym, że jedna z organizacji młodzieżowych wspierających niegdyś PiS - ale z którą związani byli także obecni politycy PO - sama korzystała z wsparcia tej samej organizacji. Poinformował o tym były wieloletni członek partii rządzącej Marek Zagrobelny. Tyle że samemu Zagrobelnemu obecni politycy koalicji rządzącej zarzucają kłamstwo. Niektórzy grożą pozwem.
Od roku - kiedy po raz pierwszy zorganizowano Campus Polska Przyszłości - media związane z PiS, na czele z TVP, atakują wiceszefa PO i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego za to, że partnerami jego imprezy są zagraniczne organizacje. Wśród nich są fundacje - m.in. niemiecka Fundacja Konrada Adenauera, think-tank partii CDU, której wieloletnią szefową była Angela Merkel.
Atak na Campus został ponowiony w tym roku - gdy zorganizowano jego drugą edycję. Zarzuty ze strony mediów zależnych od PiS szły bardzo daleko. Przykład? Strona internetowa TVP: "Niemiecka Fundacja Konrada Adenauera należąca do partii CDU kolejny rok będzie wśród sponsorów Campusu Polska Przyszłości. Po zeszłorocznej edycji organizacja nie odpowiedziała na pytania, ile pieniędzy przeznaczyła na imprezę Platformy Obywatelskiej. Teraz niemieccy dziennikarze przypomnieli, że ta sama fundacja stała za konferencją, na której jednym z prelegentów był Rosjanin Aleksandr Dugin. Głosi on m.in., że Ukraińców należy zabić, a Polska to państwo fikcyjne".
Słowem: telewizja publiczna starała się skojarzyć inicjatywę Rafała Trzaskowskiego z jednym z najgorszym putinowskich propagandystów. Wspólny mianownik? Fundacja Adenauera.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Adenauer i Młodzi Konserwatyści
Szkopuł w tym, że ta sama fundacja - jak twierdzi były prominentny działacz PiS Marek Zagrobelny, który legitymację partyjną dzierżył w latach 2002-2015 - miała wspierać w latach dwutysięcznych jedną z organizacji młodzieżowych wspierających PiS.
- Tak się składa, że byłem też członkiem dawnej młodzieżowej przybudówki PiS Młodzi Konserwatyści [młodzieżówka PiS to inna organizacja, która od lat nosi nazwę: Forum Młodych PiS - przyp. red.]. Wtedy byli w niej też obecni posłowie, ministrowie i prezesi spółek z PiS. Na tamten czas (szczególnie lata 2004-2006) młodzieżówka była dotowana przez Fundację Konrada Adenauera - przekazał Wirtualnej Polsce Marek Zagrobelny.
Jak twierdzi, "to czas, kiedy w jej zarządzie był m.in. Janusz Kowalski i Artur Soboń, a w komisji rewizyjnej Przemysław Czarnek". - To wynika z wpisu do KRS z 4 lipca 2003 roku. Dziś ci politycy (ale i nie tylko) atakują Campus Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego za to, że jest sponsorowany przez niemiecką Fundację Konrada Adenauera, straszą Niemcami, "niemieckim Tuskiem" i zagrożeniem z zachodu - a sami byli przez nią finansowani przed laty - mówi Zagrobelny.
Działacz zamieścił na Twitterze zdjęcia z posiedzeń organizacji młodzieżowej związanej z prawicą, gdy za jej członkami można dostrzec baner Fundacji Adenauera.
Tyle że - jak usłyszeliśmy od innych rozmówców z PiS - Młodzi Konserwatyści byli także kuźnią kadr obecnej opozycji. - To ludzie związani z dzisiejszą Platformą załatwili współpracę z Fundację Adenauera - mówi nam nieoficjalnie jeden z byłych członków MK. - Mieliśmy wtedy po 18-20 lat, zupełnie inne czasy - dodaje.
Janusz Kowalski grozi pozwem
Poseł i były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski - czołowy reprezentant Solidarnej Polski - twierdzi, że Zagrobelny kłamie. Przynajmniej jeśli chodzi o łączenie Kowalskiego ze współpracą z Fundacją Adenauera. Polityk Solidarnej Polski utrzymuje bowiem, że po 2002 roku nie pełnił funkcji w zarządzie Młodych Konserwatystów, tylko w stowarzyszeniu Stop Korupcji. A więc zaprzecza swojemu udziałowi we współpracy z niemiecką fundacją. Nie zaprzecza jednak, że Młodzi Konserwatyści współpracowali z Fundacją Adenauera.
Janusz Kowalski na Twitterze zagroził Zagrobelnemu pozwem do sądu i napisał: "Zestawił pan manipulacyjnie zdjęcie z opolskiego ratusza ze zdjęciami, na których mnie nie ma. W tamtym czasie byłem radnym Opola i zajmowałem się rozliczaniem SLD-owskiej skorumpowanej mafii, którą pokonaliśmy w 2002 r. Szefem MK był już wtedy widoczny na zdjęciu Marcin Ociepa (dziś wiceminister obrony narodowej - przyp. red.)".
Politycy PiS twierdzą, że Zagrobelny kłamie, ale nie chcą publicznie odnosić się do jego twierdzeń, żeby nie nadawać mu rozgłosu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Faktem jest jednak, że środowiska prawicowe - również związane z PiS - przez lata wpółpracowały z Fundacją Adenauera. - Cały szereg osób z kręgów medialnych, ale także politycy, którzy są związani z obecną władzą, współpracowali z fundacją na różne sposoby. Uczestniczyli w jej konferencjach, byli zapraszani jako prelegenci i dyskutanci albo po prostu przychodzili na przyjęcia organizowane przez fundację. Gdyby nie chcieli, to by odmówili - powiedział portalowi naTemat.pl dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych, który współpracuje z Fundacją Adenauera.
Jak twierdzi ekspert, "fundacji na pewno nie można zarzucić, że chce współpracować tylko z opozycją". - Ona jest fundacją centroprawicową, od zawsze próbowała wyciągać rękę i budować dialog z politykami PiS i polskiej konserwatywnej prawicy. Ale trudno go budować z kimś, kto najpierw przychodzi na przyjęcie, a potem w mediach pluje na wszystko, co niemieckie - przekonuje dr Kucharczyk.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski