"FT": Urokowi wschodniej Europy trudno się oprzeć
Nowe kraje członkowskie dzięki wejściu do
UE stały się terenem bardziej atrakcyjnym dla inwestycji. Urokowi
coraz bardziej bezpiecznych politycznie i ekonomicznie krajów
"dziesiątki" nie mogą oprzeć się także małe i średnie firmy
zachodnie, które decydują się na przenoszenie w ten obszar
produkcji - pisze brytyjski dziennik "Financial Times".
Ekonomiści szacują - podaje gazeta - że bezpośrednie zagraniczne inwestycje w nowych krajach członkowskich wzrosły w tym roku do 11 mld euro w porównaniu z 9,1 mld euro w roku ubiegłym. Oceniają, że do takiego wyniku przyczyniły się zarówno czynniki związane z cyklem koniunkturalnym, jak związane z akcesją tych państw do Unii.
Dziennik przytacza wypowiedź niemieckiego eksperta ze stowarzyszenia izb handlowych DIHK, Volkera Treiera, który twierdzi, że udział niemieckich inwestycji napływających do krajów wschodniej Europy zwiększa się i duża część z nich - jak się oczekuje - trafi do Polski, gdzie płace są nadal zdecydowanie niższe (5 euro za godzinę w porównaniu z 27 euro w Niemczech).
Jedna ze średnich włoskich firm poligraficznych Venturini-Selecta - podaje przykład "Financial Times" - przeniosła się do Polski, gdy zobaczyła, że tak czynią niemieckie przedsiębiorstwa, by obniżać koszty pracy. Firma, inwestująca 16 mln euro w fabrykę pod Łodzią - pisze gazeta - początkowo kierowała się chęcią ograniczenia kosztów produkcji, przeznaczonej dla Niemiec; obecnie postrzega jednak Polskę także jako miejsce, oferujące wiele własnych możliwości.
"Financial Times" pisze także, podając przykład jednego z małych niemieckich przedsiębiorców, że wejście nowej dziesiątki krajów do UE w maju 2004 roku zmieniło ich podejście do inwestycji we wschodniej Europie. Wcześniej ryzyko, jakiemu musiały stawić czoła małe i średnie firmy, było zbyt duże.
Niemiecki przedsiębiorca Wolfagang Haugg, którego firma, zajmująca się produkcją systemów chłodzenia silników, od sierpnia rozpocznie działalność w Bratysławie, ocenił na łamach dziennika, że Słowacja stała się dzięki przystąpieniu do UE lepszym miejscem do planowania inwestycji, a polityczne i ekonomiczne ryzyko zmniejszyło się.
Jak zaznacza dalej "Financial Times", nie jest to wcale odosobniony przykład: "Pomimo tego, że zachodnie firmy muszą stawić czoło jeszcze wielu wyzwaniom we wschodniej Europie, eksperci wskazują, że napływ inwestycji w ciągu ostatnich 12 miesięcy ze starych krajów UE do ośmiu nowych krajów w regionie - z małymi i średnimi przedsiębiorstwami - dominuje" - ocenia dziennik.
Dane z ostatnich dwunastu miesięcy nie dają, według cytowanego przez gazetę eksperta z niemieckiego stowarzyszenia DIKH, jednolitego obrazu niemieckich zagranicznych inwestycji. Niemniej jednak, jego zdaniem wskazują na to, że nowe kraje członkowskie będą w tym roku celem najczęściej wybieranym przez małe i średnie firmy niemieckie. Firmy te "są nawet bardziej zainteresowane tym regionem niż większe, zatrudniające ponad 1000 pracowników".
Klaudia Balcerowiak