"FT": Nowe kraje UE zbierają owoce swojego członkostwa w Unii
Dziesięć krajów UE, które w maju ubiegłego roku przystąpiły do Unii Europejskiej, czerpie korzyści polityczne i ekonomiczne z tego faktu - pisze londyński "Financial Times".
27.04.2005 | aktual.: 27.04.2005 10:54
Gazeta zastrzega jednocześnie, że kraje te mają przed sobą jeszcze wiele wyzwań; słabością są np. często zmieniające się w tych krajach rządy, które niejednokrotnie nie są w stanie reformować finansów publicznych.
Zdaniem "Financial Times", nie sprawdziły się prognozy pesymistów ostrzegających, że akcesja będzie polityczną i ekonomiczną klęską. Gazeta podkreśla jednak, że pomimo tego, że pierwszy rok przerósł najśmielsze oczekiwania nawet najbardziej zagorzałych zwolenników przystąpienia do UE, to nowe kraje czeka jeszcze wiele pracy.
Gazeta przytacza słowa polskiego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który udzielił jej niedawno wywiadu i powiedział, że ponad rok temu istniała obawa, że Polska na akcesji wystarczająco nie zyska, ogólnie biorąc nawet przeciwnicy akcesji muszą przyznać, że wyniki pierwszego roku są pozytywne.
"Nawet jeśli wszystkie nowe kraje członkowskie nadal muszą mierzyć się z politycznymi i ekonomicznymi wyzwaniami, to co jest prawdą dla Polski, jest także prawdą dla pozostałych" - pisze "FT".
Gazeta podaje, że wzrost gospodarczy w 10 nowych państwach UE znacznie przyspieszył w ubiegłym roku, a w obecnym roku ukształtuje się powyżej 4 proc. wartości produktu krajowego brutto (PKB), czyli odnotuje dwukrotnie wyższe tempo niż w starych krajach członkowskich UE. "Financial Times" dodaje, że eksport w tych krajach wzrósł o 20 proc. i widoczny jest spory napływ inwestycji zagranicznych.
Gazeta przypomina, że w 10 krajach z unijnej pomocy korzystają też rolnicy - "szczególnie w Polsce, gdzie ponad 1,4 mln rolników zwróciło się o dopłaty bezpośrednie". Dziennik przytacza także dane Eurostatu pokazujące, że dochody rolników wzrosły we wschodniej Europie o 50 proc. Był to "najwyższy skok od czasu upadku komunizmu" - komentuje brytyjski dziennik.
"W sferze polityki z kolei wydarzenia na Ukrainie przypomniały wschodnim Europejczykom o korzyściach w zakresie bezpieczeństwa płynących z członkostwa w UE" - pisze gazeta dodając, że Polska i Litwa czuły się na tyle bezpieczne, że wsparły dojście do władzy prezydenta Wiktora Juszczenki występując jako przedstawiciele UE i nie obawiając się, że zostaną wplątane w kryzys.
Dziennik dotyka również tematu referendum konstytucyjnego w nowych krajach wymieniając, że Litwa, Węgry oraz Słowenia ratyfikowały już traktat, a kolejne pięć państw najprawdopodobniej uczyni to w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak w Polsce i Czechach wokół konstytucji toczy się spór, w którym "eurosceptyczne, silne partie opozycyjne wykorzystują traktat, by atakować słabe rządy" - dodaje "FT".
Zdaniem gazety kolejnym wyzwaniem, stojącym przed nowymi krajami UE, będzie ustalenie budżetu na lata 2007-2013: Nowe kraje chcą zwiększenia środków na pomoc regionalną, jednak stare kraje UE nie chcą przystać na to, a płatnicy netto do wspólnej kasy, w tym Niemcy, szukają sposobów na budżetowe cięcia.
Nadal także pozostaje problem wysokiego bezrobocia w nowych krajach oraz tego, że standardy życia nowych obywateli UE tak szybko nie wzrastają.
"Financial Times" dodaje także, że rządy nowych państw członkowskich są pod presją konieczności cięć wydatków publicznych, by móc przystąpić do strefy euro, ale jest to trudne, tym bardziej, że bardziej populistyczni politycy - chcąc uzyskać przychylność pewnych grup społecznych - nalegają, by nie rezygnować z szeroko zakrojonej opieki społecznej.
Gazeta podkreśla zarazem, że w niektórych kwestiach ekonomicznych stare kraje UE powinny się uczyć od nowych. Jako przykład dziennik podaje Estonię, która wprowadziła podatek liniowy, w ślad za nią poszła z powodzeniem Słowacja.
Klaudia Balcerowiak