ŚwiatFreedom House: Pluralizm mediów w Polsce zagrożony. "Wiadomości" to propaganda

Freedom House: Pluralizm mediów w Polsce zagrożony. "Wiadomości" to propaganda

Działania polskiego rządu w sprawie mediów publicznych są atakiem na pluralizm i mogą mieć trwałe i daleko idące skutki - wynika z najnowszego raportu amerykańskiej organizacji pozarządowej Freedom House poświęconego mediom w Polsce. Raport ocenia też, że "Wiadomości" stały się nośnikiem rządowej propagandy.

Freedom House: Pluralizm mediów w Polsce zagrożony. "Wiadomości" to propaganda
Źródło zdjęć: © PAP
Oskar Górzyński

29.06.2017 | aktual.: 29.06.2017 11:39

Według opublikowanej przez FH analizy, zmiany wprowadzone przez obecny rząd idą daleko dalej i głębiej niż wysiłki poprzednich ekip rządzących ukierowane na zapewnienie sobie korzystnego przekazu w mediach publicznych.

"[Rząd] wymienił szefów telewizji i radia publicznego, zatrudniając jednego ze swoich byłych posłów w roli dyrektora TVP. Wiadomości, główny program informacyjny TVP, stały się kanałem propagandy dla rządu. Nowo stworzona Rada Mediów Narodowych, w której większość stanowią politycy PiS, da partii rządącej ciągłą kontrolę nad zarządzaniem mediami publicznymi (...) Dalsze zmiany proponowane przez PiS, ale na razie zawieszone ze względu na krytykę w kraju i za granicą, sugerują, że rząd może próbować jeszcze bardziej zwiększyć swoją kontrolę nad mediami w przyszłości" - wymienia autorka raportu, dziennikarka "The Economist" Annabelle Chapman.

Raport skupia się na mediach publicznych, ale zauważa też działania i plany władz w stosunku do sektora prywatnego. Chodzi tu m.in. o umieszczanie większej liczby państwowych ogłoszeń oraz reklam spółek skarbu państwa na łamach mediów sprzyjających rządowi. Mowa jest też o zapowiadanej "repolonizacji" mediów, choć nie jest jasne, w jaki sposób rząd mógłby osiągnąć ten cel.

Freedom House przewiduje, że zmiany wprowadzone przez obecny rząd mogą mieć poważne i trwałe konsekwencje, które wykraczają poza fakt, że "telewizja publiczna codziennie karmi widzów partyjnym przekazem". Bardziej znaczący jest fakt, że "kontrola PiS nad mediami publicznymi przyczynia się do tworzenia nierównych szans w kampanii przed kolejnymi wyborami" w 2018, 2019 i 2020 roku. Ponadto, raport zaznacza, że "długofalowo, polityzacja mediów publicznych przez PiS może pozostawić na tych instytucjach stałe piętno, wyznaczając precedens dla przyszłych rządów". Chapman zaznacza jednak, że problemy z niezależnością mediów publicznych istnieją od samego początku, bo nie były one nigdy uważane za w pełni publiczne.

Raport dostrzega też paralele między działaniami polskiego rządu a tym, co z mediami publicznymi wcześniej zrobiła ekipa Viktora Orbana na Węgrzech. Autorka analizy obawia się, że wzór z tych reform mogą wziąć także inne państwa.

"Z perspektywy międzynardowej, działania PiS skierowane przeciwko mediom powinny wnieść alarm, szczególnie że te czyny przypominają te podejmowane przez Orbana na Węgrzech od 2010 roku. Te dwa przypadki, w państwach Europy Środkowej, które z powodzeniem weszły do Unii w 2004 stanowią sygnał, że inne kraje regionu również mogą podążyć tą drogą." - stwierdza Freedom House.

Freedom House to działająca od 75 lat amerykańska organizacja pozarządowa, znana przede wszystkim z tworzenia corocznych rankingów wolności na świecie. Według ostatniego zestawienia, Polska została sklasyfikowana jako kraj wolny, lecz z tendencją spadkową. Organizacja gorzej ocenia sytuację wolność prasy w naszym kraju. Pod tym względem, Polska jest uznawana jako kraj jedynie "częściowo wolny".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pistvpwiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)