Frasyniuk przewodniczącym PD
Unia Wolności przekształciła się w Partię
Demokratyczną (demokraci.pl) - postanowił w Warszawie III
Nadzwyczajny Kongres UW - poinformował dotychczasowy wiceszef
Unii Jan Lityński. Przewodniczącym nowo powstałej partii został Władysław Frasyniuk. Był jedynym kandydatem
na to stanowisko. Za jego kandydaturą było 827 spośród 879
głosujących.
07.05.2005 | aktual.: 07.05.2005 20:30
Do partii ma wstąpić również premier Marek Belka, który będzie gościem drugiego dnia kongresu, w niedzielę. Deklarację członkostwa w partii podpisał też były wicepremier Jerzy Hausner. Jak powiedział dziennikarzom, premier z pewnością złoży deklarację, że "jest wśród swoich", ale nie jest pewny, czy premier w niedzielę podpisze oficjalną deklarację członkostwa w nowej partii.
Chcemy zmieniać Polskę
Ugrupowaniu patronuje były premier Tadeusz Mazowiecki. _ Nie jesteśmy zwolennikami status quo, chcemy zmieniać Polskę, ale nie chcemy niszczyć dorobku ostatnich 15 lat_- oświadczył podczas kongresu. Jak powiedział, Partia Demokratyczna skierowana jest do ludzi, którym bliższe jest szukanie porozumienia z inaczej myślącymi, niż pogrążanie się we wzajemnej nienawiści i zacietrzewieniu.
Oceniając obecny stan polskiej sceny politycznej, Mazowiecki powiedział, że na lewicy nastąpił rozpad w wyniku zjawiska afer, a centroprawica zbyt daleko poszybowała w kierunku skrajnej prawicy. W takiej sytuacji w centrum otworzyło się miejsce dla nowych inicjatyw.
Były premier podkreślił, że Partia Demokratyczna zaprasza do siebie ludzi, którzy chcą uzdrowić Polskę. Obywatele nie mogą opuścić rąk. Nie można powiedzieć sobie: "Nas to nie obchodzi"- oświadczył Mazowiecki. Nie powinniśmy stracić nauki wypływającej z ostatnich "wielkich rekolekcji" Ojca Świętego Jana Pawła II- apelował.
Podkreślił, że po śmierci Jana Pawła II stało się w Polsce coś wielkiego, był to czas trudny i smutny, ale pokazał, że w Polsce czynnikiem twórczym w życiu publicznym jest nie tylko zło, ale i dobro. Mazowiecki zaznaczył, że nie chce tych myśli i spraw zawłaszczać dla Partii Demokratycznej, ale chce bardzo, aby właśnie ta partia nie zatraciła tego okresu.
Debata o naprawie RP nie powinna być debatą niszczącą. Ma pokazać prawdę, a nie niszczyć przeciwników, nie zrywać niezbędnej więzi społecznej wiążącej naród - oświadczył Mazowiecki. Partia Demokratyczna chce być ugrupowaniem proeuropejskim, które w tej proeuropejskości widzi i realizuje najlepszy interes Polski.
Były premier opowiedział się też za stworzeniem długofalowego narodowego planu rozwoju dla Polski, którego trzymałyby się kolejne rządy, a także za społeczną gospodarką rynkową.
Nie wszystko załatwia rynek. Istniały, istnieją i zawsze będą istnieć problemy ludzi słabych - ocenił Mazowiecki. Kraj, który wydał "Solidarność" nie może pozwolić sobie na lekceważenie tego problemu - dodał. Jak zaznaczył, Polsce potrzebne jest porozumienie przedsiębiorców, pracobiorców i państwa dla stworzenia realistycznego i efektywnego programu rozwoju zatrudnienia.
Mazowiecki opowiedział się również za zakrojonym na szeroką skalę wsparciem polskiej nauki, która - jak ocenił - jest w zapaści. Nie wolno przesuwać na bok w budżetowych debatach problemów nauki. Czas zrozumieć, że inteligencja nie jest wcale warstwą odchodzącą - oświadczył.
Zdaniem Mazowieckiego, Polsce potrzebne jest silne i zdecydowane egzekwowanie prawa w walce z patologiami społecznymi oraz odpolitycznienie gospodarki, tam gdzie styka się ona z państwem.
Państwo powinno realizować zasadę pomocniczości poprzez przekazywanie kompetencji samorządom lokalnym, wspieranie organizacji społecznych i społeczeństwa obywatelskiego - ocenił Mazowiecki.
Mazowiecki na prezydenta
Władysław Frasyniuk, jeden z założycieli Partii Demokratycznej powiedział dziennikarzom, że w nowym ugrupowaniu istnieje "niepisana frakcja", która będzie przekonywała Tadeusza Mazowieckiego, by startował w wyborach prezydenckich. Po wystąpieniu na kongresie byłego premiera Mazowieckiego Frasyniuk oświadczył: właściwie jesteśmy uczestnikami konwencji, podczas której poznaliśmy kandydata Partii Demokratycznej na prezydenta.
Sam Mazowiecki w rozmowie z dziennikarzami zaprzeczył, że chce ubiegać się o fotel prezydenta. Po tych słowach Frasyniuk wyjaśnił, że istnieje w Partii Demokratycznej frakcja, do której należy m.in. on sam i były wicepremier Jerzy Hausner, która będzie przekonywać Mazowieckiego do startu w wyborach.
Wierzę, że polityka może być służbą publiczną, a partia - profesjonalną organizacją działającą na rzecz wspólnego celu, walczącą o coś, a nie przeciwko komuś- oświadczył dotychczasowy szef Unii Wolności Władysław Frasyniuk podczas kongresu założycielskiego Partii Demokratycznej.
Chcę budować Rzeczpospolitą obywateli- zadeklarował. _ Nie pytajcie nas, co Partia Demokratyczna zrobi dla Polski. Zapytajcie, co ludzie zrobią dla Polski dzięki przywróceniu im demokratycznej przestrzeni działania_.
Polityka powinna być służbą, powinna być wiarygodna i brać odpowiedzialność za czyny i słowo. Tymczasem w Polsce - jak dodał - zajmowanie się polityką powszechnie uznane jest za działalność podejrzaną, ciemną, poza granicami przyzwoitego świata- ocenił Frasyniuk.
Nikt nie chce dziś należeć do partii. Nawet partie nie chcą być partiami. Wolą być ligą, sojuszem, albo platformą - dodał Frasyniuk.
Polska potrzebuje stabilizacji
Europarlamentarzysta, były szef Unii Wolności Bronisław Geremek powiedział, że demokracja jest gwarancją wolności, a nowa partia pojawia się w momencie, kiedy demokracja w naszym kraju może być zagrożona.
Gdy pojawiają się tacy, co mówią, że trzeba zawiesić prawo żeby była sprawiedliwość, to szkodzą i prawu i sprawiedliwości. Kiedy pojawiają się tacy, co mówią, że potrzebny jest jakiś stan nadzwyczajny, stan oparty na nienawiści i nieufności do ludzi, to trzeba jasno powiedzieć: Polska potrzebuje stabilizacji, wolności, w wolnej gospodarce, w wolnym państwie i wolnej przestrzeni dla obywateli - oświadczył Geremek. Podkreślił, że Partia Demokratyczna pokaże, że można "politykę realizować czysto".
W swoim wystąpieniu Geremek podkreślał też, że miejsce Polski jest w Europie. Według niego, wszyscy ci, którzy straszyli Polaków konsekwencjami wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, ponieważ powiedzieli nieprawdę, to powinni "spod stołu to odszczekać".
Geremek zaznaczył, że obecność Polski w UE jest realizacją marzenia, a interes Polski jest zbieżny z interesem europejskim. Nigdy nie będziemy wołać: "Nicea albo śmierć" - oświadczył Geremek, ponieważ - jak zaznaczył - chodzi o to, żebyśmy byli w Unii mocnym członkiem.