Francuzi masowo poszli do urn
Według danych francuskiego MSW, do godz. 19 w niedzielę frekwencja w referendum konstytucyjnym na terenie Francji metropolitarnej wyniosła 66,24%.
29.05.2005 | aktual.: 29.05.2005 20:23
Jest to wyrazem znacznej mobilizacji elektoratu, większej niż w referendum w 1992 r., w którym zaakceptowano traktat z Maastricht - podało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Do godz. 19, na godzinę przed zamknięciem większości lokali wyborczych, a na trzy godziny przed ich zamknięciem w Paryżu i Lyonie, oddały głos 2/3 Francuzów uprawnionych do głosowania.
Instytut sondażowy CSA przewiduje w związku z tym, że końcowa frekwencja wyniesie ok. 75%, a instytut Ipsos mówi o co najmniej 76%.
Wcześniej, po ogłoszeniu danych dotyczących frekwencji do godz. 12, które wskazywały już na znaczną mobilizację Francuzów, premier Francji Jean-Pierre Raffarin ocenił wysoką frekwencję jako dobrą wiadomość i sukces demokracji.
Jesteśmy narodem europejskim, który rozstrzyga o swej przyszłości. Francuzi podejmują odpowiedzialność i traktują ją poważnie. Już to samo w sobie jest dobrą wiadomością - powiedział Raffarin w swej rodzinnej miejscowości Chasseneuil-du Poitou.
Do południa w niedzielę głosowało w referendum 25,8% elektoratu.