ŚwiatFrancuski resort transportu: pociąg nie wykoleił się z winy maszynisty

Francuski resort transportu: pociąg nie wykoleił się z winy maszynisty

Wadliwa część zwrotnicy mogła spowodować wypadek pociągu, który w piątek wykoleił się na jednej z podparyskich stacji - poinformował państwowy przewoźnik kolejowy SNCF. Wstępnie wykluczono winę maszynisty. W wypadku zginęło co najmniej sześć osób.

Francuski resort transportu: pociąg nie wykoleił się z winy maszynisty
Źródło zdjęć: © AFP | Kenzo Tribouillard

13.07.2013 | aktual.: 13.07.2013 12:52

Obecnie kontrolowane są wszystkie podobne części zwrotnic w okolicy - powiedział szef SNCF Guillaume Pepy na konferencji prasowej.

Według agencji dpa pół godziny przed wypadkiem inny pociąg przejechał przez tę samą zwrotnicę, co może sugerować, że nie była ona wadliwa.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że to nie maszynista ponosi winę za wypadek pociągu - oświadczył również w sobotę francuski minister transportu Frederic Cuvillier.

- Nie była to kwestia czynnika ludzkiego. Maszynista na szczęście wykazał się wyjątkowym refleksem i natychmiast wszczął alarm - powiedział Cuvillier, zaznaczając, że dzięki jego przytomności nadjeżdżający z naprzeciwka pociąg nie zderzył się z wykolejonym składem.

Jak poinformował francuski rząd, badaniem okoliczności zajmą się eksperci państwowego przewoźnika SNCF, wymiaru sprawiedliwości oraz francuskiego biura bezpieczeństwa lotniczego BEA.

Według policji pociąg, którym z Paryża do Limoges jechało 385 pasażerów, w piątek o godz. 17.14 z dużą prędkością wjechał na stację Bretigny-sur-Orge i z nieznanego powodu rozpadł się na dwie części. Część wagonów wykoleiła się, uderzając w peron stacji i niszcząc fragment kryjącego go metalowego dachu. Cztery wagony zostały doszczętnie zniszczone.

Dotychczas potwierdzono śmierć co najmniej sześciu osób, jednak Cuvillier nie wykluczył, że bilans ofiar może wypadku. Wśród ofiar i rannych nie ma polskich obywateli.

Na skutek wypadku wstrzymano ruch kolejowy na trasie łączącej Paryż z oddalonym o 400 km Limoges. Tysiące podróżujących w kierunku Limoges, Orleanu i Tuluzy muszą znaleźć inny środek transportu lub czekać na wznowienie połączeń kolejowych na tym odcinku.

To największa katastrofa kolejowa we Francji od 25 lat. W 1988 roku w wypadku pociągu na Dworcu Lyońskim w Paryżu zginęło 56 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)