Trwa ładowanie...
d2lczdy
28-10-2009 14:15

Francuski piosenkarz: dajcie spokój Polańskiemu

Francuski piosenkarz Johnny Hallyday zaapelował, aby "zostawiono w spokoju" reżysera Romana Polańskiego, zatrzymanego w Szwajcarii za przestępstwo seksualne popełnione w USA ponad 30 lat temu.

d2lczdy
d2lczdy

- 32 lata później, gdy ofiara domaga się umorzenia sprawy, a ten człowiek zmienił swoje życie, twierdzę, że sposób, w jaki to wszystko się rozegrało, nie jest zbyt właściwy - ocenił Hallyday w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika "Le Matin". - To zasadzka. Miał wtedy 44 lata, a teraz - 76. Zostawmy tego człowieka w spokoju! - apelował 66-letni piosenkarz, który - jak Polański - ma dom w szwajcarskim kurorcie Gstaad.

Hallyday podkreślił, że nie będzie osądzał Polańskiego i nie wie, co się wydarzyło w 1977 roku. Zasugerował jednak, że wpływ na postępowanie reżysera mógł mieć jego osobisty dramat: zamordowanie żony Polańskiego, Sharon Tate, będącej w zaawansowanej ciąży.

Polański został zatrzymany 26 września na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca mu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey (obecnie Geimer). W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem wytoczonego mu postępowania karnego reżyser wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

Kilka dni temu adwokat Geimer, Lawrence Silver, przesłał do sądu apelacyjnego w Kalifornii wniosek o umorzenie sprawy karnej przeciwko Polańskiemu. - Zainteresowanie osobą Samanthy Geimer związane z zatrzymaniem reżysera wywołało u niej problemy zdrowotne i obawia się ona o swoją pracę - podkreślił Silver.

d2lczdy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2lczdy
Więcej tematów