Francuski dziennik: w Polsce odradza się podły populizm
Francuski dziennik "Les Echos", opisując okoliczności polsko-rosyjskiego pojednania, zwraca uwagę na odradzający się w Polsce "podły populizm". "Kilka miesięcy po katastrofie pod Smoleńskiem, obserwujemy w Polsce wybuch teorii o rosyjskim spisku" - czytamy w paryskiej gazecie.
27.09.2010 | aktual.: 27.09.2010 17:38
"Obserwując proces poprawy relacji w stosunkach polsko-rosyjskich, należy unikać dwóch podstawowych błędów - naiwności i cynizmu" - zaznacza "Les Echos".
Francuski dziennik ocenia, że politykom w Warszawie i Moskwie, którzy chcą zapomnieć o bolesnej przeszłości, przyświecają przede wszystkim cele wizerunkowe. Jak czytamy w gazecie, problemy gospodarcze mogą być kompensowane w oczach społeczeństwa poprawą wizerunku Rosji w świecie. Strona polska z kolei dzięki przełomie w relacjach z Rosją chce wejść do grupy "europejskich potęg" i odegrać rolę "mostu" przy budowaniu relacji między Unią Europejską a Rosją.
"Les Echos" pisze, że oczekiwania elit politycznych nie zawsze dają się jednak pogodzić z oczekiwaniami społeczeństw. Poszukiwania prawdy historycznej - to obrona przed "powrotem dawnych demonów". - Dla Rosjan prawda o Katyniu jest ważniejsza niż dla Polaków, ponieważ dla Polaków Katyń to przeszłość, a dla Rosjan - to przyszłość - znak, nadal możliwego powrotu epoki stalinowskiej - cytuje gazeta opinię rosyjskiej historyk Natalii Liebiediewej. W Polsce natomiast, jak ocenia gazeta, można zaobserwować wybuch teorii o rosyjskim spisku w Smoleńsku. Polityczną grę katastrofą w Smoleńsku, dziennik ocenia jako podły populizm.
"Konsekwencje pojednania rosyjsko-polskiego wychodzą daleko za ramy stosunków dwustronnych. Pojednanie Francji i Niemiec było warunkiem koniecznym dla powstania Unii Europejskiej. Czy przełom w polsko-rosyjskich relacjach pomoże Europie, złapać drugi oddech?" - pyta "Les Echos".