Francuska prasa: to objawienie kampanii wyborczej
Powtórzenie sukcesu wyborczego przez rządzącą w dobie kryzysu gospodarczego PO jest bardzo rzadkim wyczynem - pisze francuska popołudniówka "Le Monde", nazywając zarazem rewelacją polskich wyborów partię Janusza Palikota. Gazeta określa Palikota jako "objawienie kampanii wyborczej" i człowieka, który "poprzestawiał figury na politycznej szachownicy" w Polsce.
10.10.2011 | aktual.: 10.10.2011 17:40
Najbardziej opiniotwórczy francuski dziennik podkreśla, że zwycięstwo Platformy Obywatelskiej zasługuje na szczególną uwagę, gdyż jeszcze nigdy dotychczas od 1989 roku żadna polska partia rządząca nie wygrała dwa razy z rzędu wyborów parlamentarnych.
"Le Monde" nazywa ten triumf "wyczynem" PO, biorąc pod uwagę kontekst światowego kryzysu gospodarczego, w którym przyszło rządzić gabinetowi Donalda Tuska.
"Otrzymanie ponownej legitymacji do rządzenia w momencie, gdy na całym kontynencie rosną potężne tendencje populistyczne, wskazuje na polską wyjątkowość i dążenie do stabilności. Większość obywateli, dojrzałych i nastawionych fatalistycznie, uznało, że lepiej oszczędzić sobie politycznej awantury" - dodaje gazeta. Jej zdaniem, ta "realistyczna postawa" Polaków jest czymś nowym.
W komentarzu do wyborów "Le Monde" poświęca wiele uwagi nadspodziewanie dobremu rezultatowi Ruchu Palikota i samemu jego liderowi, który nie był do tej pory znany Francuzom.
Gazeta określa Palikota jako "objawienie kampanii wyborczej" i człowieka, który "poprzestawiał figury na politycznej szachownicy" w Polsce.
"Ten przedsiębiorca, były enfant terrible PO (...) podbił część młodzieży, opowiadając się za zapłodnieniem in vitro, prawami homoseksualistów, legalizacją marihuany i zakończeniem ingerencji Kościoła w życie publiczne" - pisze "Le Monde".
Dziennik zastanawia się też, czy Platforma zdecyduje się ponownie na koalicję z PSL, czy też może zaryzykować wejście w sojusz z Ruchem Palikota.
W odniesieniu do lidera Prawa i Sprawiedliwości francuski dziennik zauważa, że mimo porażki Jarosław Kaczyński nie zamierza odejść ze swojego stanowiska. Gazeta cytuje jego słowa z wieczoru wyborczego o tym, że "dzień zwycięstwa nadejdzie", i nawiązanie w tym kontekście do sytuacji politycznej na Węgrzech.
"Węgierski premier Viktor Orban miałby być nowym wzorem dla Jarosława Kaczyńskiego?" - pyta retorycznie "Le Monde" w zakończeniu artykułu.