Francja: Żydzi oddali głosy na Le Pena
Ultraprawicowy francuski polityk Jean Marie Le Pen może nie być lubiany z powodu swych antysemickich wypowiedzi. Okazuje się jednak, że w wyborach prezydenckich, które Le Pen przegrał w walce z Jacquesem Chirakiem, głosowali na niego również... Żydzi.
Społeczność żydowska we Francji nie czuje się bezpieczna od czasu wybuchu palestyńskiej intifady. Wielu Żydów żali się, że w społeczeństwie francuskim rosną nastroje antysemickie, choćby dlatego, że we Francji mieszka coraz więcej muzułmanów z krajów arabskich, którzy starają się wywierać wpływ na francuską opinię publiczną.
Słuchacze jednej z żydowskich rozgłośni radiowych we Francji podają liczne przykłady pogardliwego lub wręcz wrogiego traktowania ich przez innych obywateli francuskich w miejscach publicznych.
Izraelski dziennik Haaretz pisze, że w tej sytuacji wielu francuskich Żydów postanowiło głosować na prezydenckiego kandydata skrajnej prawicy Le Pena, nie bacząc na jego wcześniejsze antysemickie uwagi. Żydzi francuscy zapamiętali bowiem, że Le Pen nie cierpi również muzułmanów i że domagał się ukrócenia fali przemocy, która, jak się uważa, wyszła ze środowiska kolorowych imigrantów.
Podczas dyskusji w środowisku żydowskim zdania były podzielone. Wielu rabinów uznało nadejście Le Pena za znak Niebios i radziło głosować na niego w nadziei że chaos, po dojściu Le Pena do władzy, skłoni francuskich Żydów do emigracji do Izraela.
Z kolei działacze polityczni związani z partią Likud radzili wrzucać do urn puste kartki, by w ten sposób zaprotestować przeciwko antyizraelskiej - ich zdaniem - polityce pozostałych kandydatów: Chiraka i Jospina. Wielu francuskich Żydów zagłosowało jednak na Le Pena wierząc, że zaprowadzi on ład i porządek i zapewni bezpieczeństwo obywatelom, jak obiecywał podczas kampanii wyborczej.(an)