Francja zapowiada likwidację obozu migrantów w Calais
• Szef MSW Francji: likwidacja obozowiska będzie przebiegała etapami
• Bernard Cazeneuve: będę do tego dążył z największą determinacją
• Obóz dla uchodźców zostanie stworzony w innym miejscu
• Minister twierdzi, że "należy odblokować Calais"
• Pracownicy organizacji charytatywnych: propozycje są niewystarczające
Według różnych szacunków w obozie, zwanym potocznie "dżunglą", przebywa od 7 do 10 tysięcy migrantów. Są to głównie Kurdowie, Syryjczycy i Somalijczycy. Szukają oni różnych sposobów dotarcia na teren Wielkiej Brytanii. Najczęściej próbują wejść na ciężarówki, które kierują się na przystań promową w Calais.
Mer miasta Natacha Bouchart oświadczyła, że jeśli nie zostaną podjęte stanowcze działania, w ciągu kilku miesięcy liczba uchodźców może wzrosnąć do 15 tysięcy.
Przeludnienie w obozie wywołuje konflikty pomiędzy migrantami z różnych krajów. W tym tygodniu doszło do bójki pomiędzy Sudańczykami a Afgańczykami. W jej wyniku dwie osoby zostały ranne.
Wcześniej w tym roku lokalne władze próbowały usunąć część obozu i przekonać migrantów, aby przenieśli się w inne miejsca na terenie północnego wybrzeża Francji. Te działania nie odniosły skutku.
Pracownicy organizacji charytatywnych również uważają, że obóz powinien zostać zlikwidowany, jednak podkreślają, że propozycje władz są "niewystarczające". Tymczasem sprawa "dżungli" staje się kartą przetargową wśród polityków, którzy zamierzają wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Ministrowie spraw wewnętrznych Francji i Wielkiej Brytanii przeznaczą 100 milionów euro na ochronę miasta i przepraw do Anglii przed atakami imigrantów.
Obecność obcokrajowców budzi ostry sprzeciw w samym Calais. Mieszkańcy zapowiadają blokadę dojazdów do portu i tunelu pod Kanałem La Manche.