Francja wysłała żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej
Rząd Francji wysłał żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej, by zabezpieczyli lotnisko w stolicy kraju Bangi - poinformowało francuskie źródło dyplomatyczne. Jest to odpowiedź na wejście w sobotę do miasta walczących z rządem w Bangi rebeliantów.
23.03.2013 | aktual.: 23.03.2013 21:50
"Kompania żołnierzy została wysłana do zabezpieczenia lotniska. Jest ono już opanowane" - powiedziało francuskie źródło dyplomatyczne. "Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla naszych obywateli" - dodało źródło. Francuzów poinformowano, iż powinni pozostawać w domach.
Inny anonimowy dyplomata oświadczył, że Paryż poprosił o pilne zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby przedyskutować rozwiązanie kryzysu, w którym znalazła się dawna francuska kolonia, położona w sercu Afryki.
Wcześniej rzecznik rebeliantów poinformował, że weszli oni do Bangi i posuwają się dwiema kolumnami w kierunku pałacu prezydenckiego.
Rebeliancka koalicja "Seleka" wznowiła w tym tygodniu działania wojenne deklarując zamiar obalenia prezydenta Francois Bozize, którego oskarża o nierespektowanie postanowień uzgodnionego w styczniu rozejmu. Na mocy rozejmu rebelianccy bojownicy mieli zostać wcieleni do armii rządowej.
Przebywający w północnej części Bangi reporter agencji Reuters poinformował, że rebelianci przejęli kontrolę nad terenem, który obejmuje również prywatną rezydencję Bozize. Według władz Bozize przebywa w pałacu prezydenckim w centrum stolicy.
Rzecznik koalicji "Seleka" Nelson Ndjadder poinformował, że rebelianci zestrzelili atakujący ich od piątku rządowy śmigłowiec bojowy. Wiadomość tę potwierdził wyższy przedstawiciel regionalnych sił pokojowych. "Rebelianci mogą zdobyć Bangi dziś wieczorem" - dodał ów przedstawiciel.
Republika Środkowoafrykańska, jedno z najuboższych państw świata, posiada bogate złoża złota, diamentów i uranu.