Francja przygotowuje się do zniesienia stanu wyjątkowego. Kontrowersyjne przepisy antyterrorystyczne pozostaną
Francja zaostrza prawo antyterrorystyczne. To trick, który ma pozwolić znieść stan wyjątkowy. Zamiast złagodzić przepisy Paryż po prostu wpisuje je w nowe ustawy. Większość Francuzów akceptuje restrykcje, które mają zwiększyć bezpieczeństwo, albo przynajmniej poprawić jego poczucie.
04.10.2017 11:01
Niższa izba francuskiego parlamentu przyjęła nowe przepisy antyterrorystyczne, które w praktyce, po raz pierwszy, zaczęły obwiązywać dwa lata temu wraz z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Regulacje, między innymi, zezwalają służbom bezpieczeństwa na rewidowanie domów bez nakazu sądowego.
Teraz urzędnik, a nie sędzia, będzie mógł ograniczyć wolność poruszania się obywatela zabraniając mu opuszczania miejscowości, w której mieszka. Policja może wytyczać strefy bezpieczeństwa wokół miejsc podwyższonego ryzyka, takich jak dworce kolejowe i porty lotnicze, i rewidować znajdujących się tam ludzi i sprawdzać pojazdy. Meczety i inne miejsca kultu będą zamykane, jeżeli pracujący tam kaznodzieje będą szerzyć radykalną ideologię.
- Ciągle jesteśmy w stanie wojny – powiedział w parlamencie minister spraw wewnętrzny Gerard Collomb uzasadniając swoje propozycje. Jego zdaniem poziom zagrożenia terrorystycznego we Francji nadal jest bardzo wysoki. Nowe rozwiązania poparło aż 415 deputowanych przy zaledwie 127 głosach sprzeciwu.
Stan wyjątkowy zostanie zniesiony, ograniczenia zostaną
Stan wyjątkowy został wprowadzony we Francji po zamachach w Paryżu 13 listopada 2015 r., w których terroryści z Państwa Islamskiego zamordowali 130 osób i setki ranili. Od tamtej pory był sześciokrotnie przedłużany. Francuzi są zgodni, że nie można tego robić w nieskończoność, gdyż takie postępowanie byłoby sprzeczne z zasadami demokracji.
Rząd wymyślił więc sposób, który pozwoli utrzymać w mocy restrykcje pomimo formalnego zniesienia stanu wyjątkowego. Nowe prawo wejdzie w życie zanim obecny okres obowiązywania nadzwyczajnych przepisów skończy się 1 listopada. Większość Francuzów popiera takie rozwiązanie, choć w żaden sposób nie rozwiewa ono wątpliwości obrońców praw człowieka.
Nowa ustawa jest pierwszą, poważną inicjatywą prezydenta Emmanuela Macrona związaną z bezpieczeństwem kraju. W ten sposób szybko tracący na popularności polityk będzie mógł pochwalić się działaniami, które zyskują aprobatę niemal dwóch trzecich Francuzów. Pomimo zniesienia stanu wyjątkowego służby bezpieczeństwa będą mogły skupić uwagę na grupach etnicznych i religijnych podwyższonego ryzyka.
Krytycy podkreślają, że ograniczają one swobody obywatelskie, osłabiają władzę sądowniczą i osłabiają nadzór nad policją. Ich zdaniem restrykcje przede wszystkim dotkną muzułmanów i imigrantów, co jest sprzeczne z zapowiedziami Macrona, który obiecywał dialog z przedstawicielami mniejszości.