ŚwiatFrancja grozi Syrii interwencją zbrojną. "Nasza reakcja będzie druzgocąca"

Francja grozi Syrii interwencją zbrojną. "Nasza reakcja będzie druzgocąca"

Kraje zachodnie interweniują, jeżeli syryjski reżim użyje broni chemicznej lub biologicznej przeciwko rebeliantom - zapowiedział minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius na antenie radia RMC.

Francja grozi Syrii interwencją zbrojną. "Nasza reakcja będzie druzgocąca"
Źródło zdjęć: © AFP | Stephen Chernin

- Nasza reakcja... będzie rozległa i druzgocąca - ostrzegł szef francuskiej dyplomacji. Fabius podkreślił, że Zachód stale monitoruje sytuację w Syrii pod tym kątem i jest przygotowany natychmiast "wkroczyć", jeżeli zajdzie taka konieczność.

- Dyskutujemy o tych kwestiach zwłaszcza z naszymi amerykańskimi i brytyjskimi partnerami - poinformował minister. Dodał, że szybkość reakcji musi być "przytłaczająca", żeby reżim Baszara al-Asada nie zdążył wykorzystać śmiercionośnej broni.

Minister zmienił zdanie

Jeszcze w piątek polityk nie chciał komentować, czy USA i Francja interweniują w Syrii, gdyby odkryto, że reżim przenosi swoje arsenały broni masowego rażenia. - Zachowam to w tajemnicy - powiedział radiu Europe-1.

Teraz Fabius przyznał również, że dużo uwagi poświęcane jest temu, jak Syria będzie wyglądać po upadku Baszara al-Asada. - Dużo pracujemy nad "dniem po". Apelujemy do opozycji, żeby nie powstała próżnia, kiedy Baszar zostanie obalony. To bardzo ważne - zaznaczył na antenie RMC.

W drugiej połowie sierpnia prezydent USA Barack Obama wyznaczył syryjskiej dyktaturze "czerwoną linię" i zagroził interwencją, jeżeli użyje broni chemicznej lub nawet jeśli do użycia takiej broni będzie się przygotowywał. Oficjalnie Asad utrzymuje, że nie wykorzysta broni masowego rażenia przeciwko swoim obywatelom, a jedynie w przypadku obcej inwazji.

Na początku ubiegłego tygodnia prezydent Francji Francois Hollande podobnym tonie oświadczył, że użycie przez siły reżimu Asada broni chemicznej przeciwko oponentom uzasadniałoby interwencję militarną w Syrii.

Śmiercionośny arsenał Asadów

Wywiad USA uważa, że reżim Asada przez lata zdołał zgromadzić setki ton m.in. sarinu i gazu musztardowego, a także udało mu się wejść w posiadanie środka VX - jednego z najniebezpieczniejszych istniejących obecnie gazów bojowych. Jednak toksyczność części substancji degraduje się wraz z upływem czasu, nie jest więc jasne jak śmiercionośne są arsenały znajdujące się w rękach Damaszku.

Część syryjskich magazynów znajduje się blisko zapalnych miejsc toczącej się wojny domowej - Asad mógł rzucić większość strzegących ich żołnierzy do walki z rebeliantami, dlatego mogą być słabo chronione.

Izraelski serwis internetowy Debka.com, specjalizujący się w zagadnieniach wojskowo-wywiadowczych, dwa tygodnie temu donosił, że elitarne oddziały z USA, Wielkiej Brytanii i Francji już zostały postawione w stan gotowości i stoją w pobliżu granic Syrii, aby w razie konieczności przejąć kontrolę nad śmiercionośnymi arsenałami Asada.

Zachodni żołnierze mają czekać na rozkaz w Izraelu, Jordanii i na Cyprze. Ich potencjalnym zadaniem byłoby nie tylko powstrzymanie sił reżimu, ale także dopilnowanie, by broń masowego rażenia nie dostała się w ręce islamskich ekstremistów walczących w szeregach rebeliantów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)