Francja. Brutalny atak policji, 4 funkcjonariuszy oskarżonych
Brutalność policji już niedługo znajdzie swój finał w sądzie - takie nagłówki królują w mediach nad Sekwaną. Czterech francuskich policjantów zostało oskarżonych po ataku na czarnoskórego muzyka. Dwóch funkcjonariuszy aresztowano - przekazuje paryska prokuratura.
30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:03
Brutalny atak policji we Francji od kilkudziesięciu godzin nie schodzi z czołówek. W sprawie wypowiedział się nawet prezydent Emmanuel Macron, który oświadczył, że "wstydzi się zachowania funkcjonariuszy".
Skandal wybuchł w czwartek za sprawą ujawnionego nagrania z interwencji policji. Widać na nim jak czarnoskóry muzyk Michel Zelcer jest bity przed swoim studiem nagraniowym w 17. dzielnicy Paryża. Powodem tak brutalnych środków użytych przez funkcjonariuszy miał być... brak maseczki oraz wyczuwalna woń marihuany.
Francuski wymiar sprawiedliwości zareagował dopiero po trzech dobach. W niedzielę prokuratura przekazała, że dwóch najbardziej agresywnych policjantów zostało umieszczonych w areszcie (w tym dowódca patrolu). Pozostała dwójka jest pod "kontrolą wymiaru sprawiedliwości".
- Umieszczenie w areszcie dwóch najbardziej agresywnych funkcjonariuszy, którzy ciężko pobili muzyka pałkami policyjnymi, pozwoli uniknąć uzgadniania przez nich wspólnej wersji wydarzeń, przyczyni się też do osłabienia presji, jaką mogliby wywierać na świadków ci funkcjonariusze - przekonywał prokurator Remy Heitz cytowany przez PAP.
Cała Francja czeka teraz na wyrok - minister spraw wewnętrznych zapowiedział już, że jeśli wina zostanie udowodniona, to funkcjonariusze, którzy "splamili policyjny mundur" zostaną wyrzuceni.
Jednocześnie nad Sekwaną procedowana jest "ustawa o bezpieczeństwie globalnym", która również wywołuje wiele emocji. W sobotę doszło do wielkich manifestacji - tłum protestował przeciwko zaostrzeniu środków bezpieczeństwa przewidujących kary za rozpowszechnianie wizerunku twarzy lub jakikolwiek innego elementu pozwalającego na identyfikację policjantów podczas dokonywanych przez nich interwencji.
Według szacunków policji w manifestacjach wzięło udział 130 tys. osób, z kolei organizatorzy przekazują o pół milionowej frekwencji. W trakcie protestu doszło do starć - 98 policjantów i żandarmów zostało rannych, zatrzymano 81 osób.