ŚwiatFrancja bada czy w Syrii stosowano broń chemiczną

Francja bada czy w Syrii stosowano broń chemiczną

Władze francuskie badają próbki substancji pobranych w Syrii przez dziennikarzy dziennika "Le Monde", które mogą być śladami broni chemicznej stosowanej przez wojska rządowe przeciwko rebeliantom - ujawniły anonimowe źródła rządowe.

Francja bada czy w Syrii stosowano broń chemiczną
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Yoan Valat

Według tych źródeł, laboratoria wywiadu francuskiego analizowały już inne próbki pobrane w Syrii, które wskazują na możliwość stosowania gazów bojowych.

Wyniki mają być opublikowane za kilka dni.

Dziennik "Le Monde" poinformował - w swym wydaniu internetowym - że jeden z jego fotoreporterów doznał zaburzeń wzroku i miał przez cztery dni trudności z oddychaniem, po tym jak obserwował walki w jednej z dzielnic Damaszku.

Reżim prezydenta Baszara el-Asada i rebelianci oskarżają się nawzajem o stosowanie broni chemicznej zakazanej przez prawo międzynarodowe. Do Syrii mieli się udać eksperci ONZ w celu zbadania sytuacji na miejscu, ale nieporozumienia dyplomatyczne i obawy o ich bezpieczeństwo spowodowały, że ich misja jeszcze się nie rozpoczęła.

Jeden z dziennikarzy "Le Monde" i fotoreporter, którzy towarzyszyli rebeliantom, mówili że widzieli ataki z użyciem broni chemicznej.

Według anonimowego funkcjonariusza rządu francuskiego, sekretarz stanu USA John Kerry, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow i minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius, którzy spotkali się w nocy z poniedziałku na wtorek w Paryżu, byli zgodni co do tego, że ewentualne użycie broni chemicznej zmieniłoby zasadniczo sytuację.

- Jeżeli mielibyśmy wystarczająco dużo elementów wskazujących, że broń chemiczna została użyta, musielibyśmy wraz z naszymi partnerami podjąć decyzję zbadania możliwych konsekwencji - powiedział wspomniany funkcjonariusz.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)