Francja: awaria we Włoszech nie z naszej winy
Winy za awarię energetyczną, która
sparaliżowała Włochy, nie ponosi strona francuska -
zapewnił przedstawiciel francuskiej firmy energetycznej RTE
(Reseau de transport d'electricite) Patrick Larradet.
Według niego, przyczyną była awaria linii przesyłowej między Szwajcarią a Włochami, po której nastąpiła krótka przerwa w dostawie z Francji o godz. 3.35 nad ranem. "Zdołaliśmy szybko wznowić dostawy i Włosi znowu mogli mieć prąd" - powiedział Larradet.
Jak twierdzi RTE, do awarii na linii Szwajcaria-Włochy doszło o godz. 3.00 nad ranem, najprawdopodobniej z powodu burzy. "Zapewne ta awaria i wywołana nią dezorganizacja były przyczyną, że strona włoska nie uruchomiła ponownie linii z Francji" - oświadczył Larradet.
Wersję tę zdaje się potwierdzać informacja, że także część Genewy pogrążyła się w ciemnościach na godzinę o 3.30 w nocy z soboty na niedzielę, niemal dokładnie od chwili, gdy doszło do awarii we Włoszech. Policja genewska nie wyklucza, że mogło to mieć związek z włoską awarią.
Włosi podali, że przesilenie ich sieci energetycznej na zasadzie efektu domina spowodowała przerwa w dostawie z Francji 3 tys. megawatów energii elektrycznej.