"FOZZ miał pomóc gospodarce"
Chociaż skupowanie polskich długów przez FOZZ było nielegalne w świetle prawa międzynarodowego, działalność Funduszu miała pomóc gospodarce - powiedział w radiowych "Sygnałach Dnia" były premier Mieczysław Rakowski.
29.03.2005 09:00
W sytuacji zadłużenia uznaliśmy, głównie minister finansów, że jest to sytuacja, z której trzeba skorzystać dla zmniejszenia długu, który przecież wisiał nad nami cały czas. Jeśli ktoś zarabiał na wykupywaniu tych długów, to dlaczego nie mieliśmy my zarabiać i zmniejszać wysokość tego długu - powiedział Rakowski. Do dziś bardzo wiele transakcji finansowych jest przecież objętych tajemnicą. Taka jest natura tych transakcji - dodał.
Zaznaczył, że bardzo wiele zależało od uczciwości ludzi, którym tę działalność powierzono. Uznał jednak, że "nie można prześwietlać każdego człowieka, czy skorzysta z okazji, czy nie; to jest pewne ryzyko".
Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego został powołany na mocy ustawy sejmowej w 1989 roku. Rakowski był wtedy premierem. We wtorkowych "Sygnałach Dnia" były premier przypomniał, że w 1989 r. zadłużenie Polski wobec państw zachodnich wynosiło ponad 40 mld dolarów.
Pytany o to, że - jak twierdzą obrońcy byłego dyrektora FOZZ - Grzegorz Żemek był "ubezwłasnowolniony" przez służby specjalne, Rakowski powiedział, że nie wiedział, iż na czele Funduszu stał człowiek związany z tajnymi służbami. Skąd mogłem wiedzieć, służby mnie przecież nie poinformowały - powiedział. Pytany o to, czy nie powinny były tego zrobić, były premier powiedział: Oczywiście, że powinny, ale nie wiedział także minister finansów Andrzej Wróblewski.
Drugi z gości "Sygnałów Dnia" Andrzej Celiński (SdPl) spytał, czy w takim razie minister Kiszczak wiedział, że Żemek jest związany ze służbami specjalnymi. Rakowski odparł: Trudno mi powiedzieć, ale myślę, że tak.
Zaznaczył, że działania służb specjalnych trudno skontrolować. Będąc premierem byłem, tak jak każdy premier, w jakimś stopniu na łasce służb specjalnych, bo informują o tym, o czym chcą informować - powiedział były premier.
Celiński powiedział, że afera FOZZ będzie ciągnęła się jeszcze przez wiele lat. Teraz wszyscy ludzie złej woli będą podważali to, co się działo w Polsce w ciągu 15 lat (...), podważali tym, że tam była jakaś zmowa - powiedział. Rakowski odpowiedział, że działalność FOZZ przypada na okres przełomu, gdy "czysty staw, w którym pływają ryby, staje się mętny". Działaliśmy w sytuacji zmieniającej się z dnia na dzień - podkreślił.
Celiński powiedział, że ciepło myśli o Andrzeju Kryże (przewodniczący składu sędziowskiego w procesie FOZZ), który "prowadzi do tego, aby ten proces zakończyć i to jest niezwykle istotne".
Warszawski Sąd Okręgowy ma ogłosić w południe wyrok w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, na działalności którego - jak się szacuje - Skarb Państwa stracił ponad 350 mln zł.