Fotyga mocno poroniła - mówi marszałek senatu
- Polska nie znalazła się w gronie G20, bo z powodu niepodpisania Traktatu Lizbońskiego przez prezydenta jest oceniana jako kraj hamulcowy – powiedział marszałek senatu Bogdan Borusewicz w programie „Gość poranka” w TVP Info. Jego zdaniem brak podpisu Lecha Kaczyńskiego pod Traktem doprowadził do znacznego osłabienia pozycji Polski w Europie. Borusewicz powiedział też, że Anna Fotyga „mocno poroniła”, sugerując przed sejmową komisją, że będzie ambasadorem prezydenta. Dlatego, zdaniem marszałka, jej los jest przesądzony.
08.05.2009 | aktual.: 08.05.2009 12:57
Wciąż trwa zamieszanie wokół nominacji na ambasadora przy ONZ w Nowym Jorku dla b. szefowej MSZ Anny Fotygi. Premier Donald Tusk poinformował, że na razie nie przewiduje powierzenia Fotydze roli ambasadora Polski. Zdaniem szefa kancelarii prezydenta Piotra Kownackiego ostateczne decyzje nie zostały podjęte. Kontrowersje zaczęły się po wystąpieniu Anny Fotygi przed sejmową komisją spraw zagranicznych, gdzie stwierdziła, że czuje się "poraniona polską polityką zagraniczną".
Borusewicz podkreślił, że osłabieniu może ulec także pozycja Polski w programie Partnerstwa Wschodniego, którego powstanie było wielkim sukcesem polskiego rządu. – To jest bardzo ważne narzędzie polityki unijnej i od naszej aktywności będzie zależało, jak będzie funkcjonowało. Jeżeli zostaniemy ocenieni jako hamulcowi to nasza pozycja będzie jeszcze słabsza – podkreślił Borusewicz.
Według marszałka senatu na szczęście nie powinno już dochodzić do sporów kompetencyjnych między prezydentem a premierem. – Nie sądzę, aby było tak jak wcześniej. Zarówno prezydent i premier wiedzą, że to nie służy Polsce. Myślę, że w sytuacji wyborów unijnych, prezydent nie będzie chciał zmniejszać szans PiS i nie będzie prowadził polityki konfrontacyjnej – dodał Borusewicz.
Marszałek jest przekonany także, że losy Anny Fotygi zostały już przesądzone i była szefowa dyplomacji nie zostanie ambasadorem przy ONZ. - Anna Fotyga mocno poroniła. To co chciała powiedzieć, że będzie ambasadorem prezydenta, nie mieści w zasadach konstytucji i w związku z tym ambasadorem nie będzie – podkreślił Borusewicz.
G20 skupia przedstawicieli 19 najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw oraz Unię Europejską.