PolitykaFotyga: łatwo odnalazłam się w nowej pracy

Fotyga: łatwo odnalazłam się w nowej pracy

Władysław Bartoszewski, doradca premiera Tuska w sprawach międzynarodowych, powiedział o ostatnich wyczynach tej minister: "Nie mam w zwyczaju obrażać niewiast, dlatego działalność tej pani przemilczę. Już dawno stwierdziłem, że działalność karłów moralnych nie jest warta publicznej uwagi". Sama Anna Fotyga poraniona nie jest. Przeciwnie, kąsa do żywego. W oskarżaniu rządu jest ostrzejsza od Jarosława Kaczyńskiego - czytamy we "Wprost".

Fotyga: łatwo odnalazłam się w nowej pracy
Źródło zdjęć: © AFP

11.10.2010 | aktual.: 11.10.2010 11:51

- Sama jestem zaskoczona, jak łatwo odnalazłam się w nowej pracy i jak jest mi tu dobrze – mówi Anna Fotyga. Urzęduje w warszawskiej siedzibie PiS, lecz wiedzą o tym nieliczni. Jan Dziedziczak, który był rzecznikiem rządu Jarosława Kaczyńskiego, mówi: „Naprawdę nie mam pojęcia, gdzie szukać pani minister, może w pomorskich strukturach PiS?". Szef komitetu wykonawczego partii Joachim Brudziński zapewnia, że nie ma nawet numeru jej telefonu.

– Pracuję dla prezesa, przygotowuję ekspertyzy dotyczące polityki zagranicznej, a czasami wypowiadam się w tej kwestii także swobodnie – wyjaśnia Anna Fotyga.

Ostatnio swobodnie wypowiedziała się o Donaldzie Tusku: „Pana miejsce, Panie Premierze, w Smoleńsku, po katastrofie, było w pozycji na baczność, w błocie i ciemności przy ciele Prezydenta, a nie w uścisku Putina. Z tego uścisku już się Pan nie wywinie. Nie zazdroszczę Panu".

Dwa tygodnie wcześniej w innym tekście umieszczonym na stronie internetowej PiS oskarżyła polskiego premiera o „potworną grę, którą od końca sierpnia 2009 r. prowadzili Władimir Putin i Donald Tusk - ta gra wymierzona była w polskiego prezydenta. Krótko mówiąc: zdaniem Anny Fotygi premier Tusk ma na rękach krew prezydenta Kaczyńskiego.

Jarosław Kaczyński właśnie mianował ją szefową dyplomacji PiS w świecie. Anna Fotyga rolę samozwańczej minister spraw zagranicznych przyjęła z ochotą.

Dotychczas w PiS polityką zagraniczną zajmował się Paweł Kowal, wcześniej zastępca Fotygi w MSZ. Po wyborach prezydenckich wyszło jednak na jaw, że w partii zawiązała się tajna grupa: Adam Bielan, Paweł Kowal i Elżbieta Jakubiak. Mieli ustalić, że w razie wygranej Jarosława Kaczyńskiego szefostwo w partii przejmie Kowal. To nie spodobało się prezesowi i dlatego postanowił odsunąć Kowala, a sprawy zagraniczne przekazać osieroconej Fotydze.

Władysław Bartoszewski doradca premiera Tuska w sprawach międzynarodowych, krótko skomentował ten wybór i ostatnie wyczyny Fotygi: "W Polsce jest 20 milionów kobiet i mogę mówić o tych 19 milionach 999 tysiąca i 999. A o tej jednej - nie, bo już dawno stwierdziłem, że działalność karłów moralnych nie jest warta publicznej uwagi".

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (301)