Flota Czarnomorska monitoruje ruchy okrętów NATO
Na wody Morza Czarnego przylegające do Abchazji wpłynęła grupa rosyjskich okrętów wojennych. Wiceadmirał Siergiej Mieniajło, dowódca rosyjskiej bazy morskiej w Noworosyjsku powiedział, że celem okrętów jest kontrolowanie wód terytorialnych Abchazji i niedopuszczenia przewozu broni. Rosyjskie okręty mają także monitorować aktywność okrętów NATO.
27.08.2008 | aktual.: 27.08.2008 13:26
Z uwagi na nagromadzenie sił morskich NATO na Morzu Czarnym, rosyjska Flota Czarnomorska rozpoczęła monitorowanie ich aktywności - powiedział wiceszef sztabu generalnego rosyjskiej armii, Anatolij Nogowicyn.
Generał Nogowicyn ostrzegał, że NATO nie może już zwiększać liczby swoich okrętów na Morzu Czarnym. Powołując się na porozumienie dotyczące cieśnin Morza Czarnego, powiedział, że w sumie wyporność statków przebywających na tym akwenie z państw nie leżących nad Morzem Czarnym nie może przekraczać 45 tysięcy ton.
Według generała Nogowicyn, w samym północno-wschodnim sektorze Morza Czarnego NATO ma 10 okrętów, których łączna wyporność zbliża się do dopuszczalnej granicy. Rosyjski wojskowy twierdzi, że Sojusz nie może już więc zwiększać obecności swoich okrętów.
Tymczasem rosyjski emerytowany admirał, Igor Kasatonow, powiedział, że zgodnie z międzynarodowym porozumieniem okręty wojskowe NATO z państw nie leżących nad Morzem Czarnym mogą przebywać na tym akwenie wodnym nie więcej niż 3 tygodnie. Ekspert nie wierzy, że NATO co 3 tygodnie będzie wymieniać swoje okręty, dlatego wcześniej czy później będą zmuszone opuścić Morze Czarne.
Jednocześnie Moskwa poinformowała, że nie planuje zwiększenia kontyngentu rosyjskich sił pokojowych w Abchazji i Osetii Południowej, gdyż jest on wystarczający dla pełnienia swojej misji.
Generał Nogowicyn podkreślił też, Rosja ma bogate doświadczenie w pełnieniu misji pokojowej w strefach konfliktów gruzińsko-abchaskiego i gruzińsko-południowoosetyjskiego. W 2004 roku konflikt pomiędzy Gruzją a Abchazją udało się zażegnać dzięki osiągniętemu porozumienia z ówczesnym gruzińskim kierownictwem. Gdy doszedł do władzy prezydent Micheil Saakaszwili, anulował wszystkie stabilizujące sytuację porozumienia.
Nogowicyn potwierdził, że Rosja wywiązuje się ze swych zobowiązań wynikających z sześciopunktowego planu pokojowego dla Osetii Południowej.