Flagi na murach
"Nie wiem, jak będziemy funkcjonować przez
najbliższe dwa miesiące. Kilka dni temu skończyły się pieniądze
praktycznie na wszystko" - mówi Andrzej Zygan, przewodniczący
związku zawodowego funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa z
Wrocławia, pisze "GWr".
05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 07:22
"Pracownikom służby więziennej brakuje już sił i cierpliwości" - mówi Andrzej Zygan.
Dziś na wszystkich polskich więzieniach zawisną flagi. To znak protestu. Kolejnym etapem akcji ma być marsz przedstawicieli służb więziennych pod sejm i Ministerstwo Sprawiedliwości. Decyzja w tej sprawie zapadnie 12 listopada. Ludzie zatrudnieni w więziennictwie walczą o podwyżki, zapłaty za 2 mln nadgodzin i zaplanowania rozsądnego budżetu na 2004 rok. Porozumienia w tej sprawie nie są realizowane od 1995 roku. Jeśli pieniądze po raz kolejny nie znajdą się, sytuacja w więziennictwie jeszcze bardziej się pogorszy.
"Mamy o połowę więcej więźniów niż miejsc! Resocjalizacja w takich warunkach to mit" - mówi Marcin Czugajewski, rzecznik warszawskiego zarządu NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa. "W ciągu ostatnich 3 lat od czasu, kiedy ministrem był Jarosław Kaczyński, liczba więźniów zwiększyła się o połowę. Tymczasem nakłady na więziennictwo nie rosną. Nie ma nowych etatów" - mówi Marcin Czugajewski.
W Polsce jest około 86 zakładów karnych i 70 aresztów, w których jest ok. 69 tys. miejsc. Obecnie za kratkami przebywa ponad 80 tys. więźniów. W ciągu ostatnich trzech lat liczba ta zwiększyła się o ok. 28 tys.