Firma farmaceutyczna "poszła" do właściwych organów
"Poproszeni przedstawiciele firmy przekazali posiadane informacje właściwym organom" - powiedziała Jolanta Sabat z firmy farmaceutycznej MSD. Od tej firmy Waldemar Deszczyński z ministerstwa zdrowia miał zażądać około 4,5 mln zł za umieszczenie jednego z produktów na liście leków refundowanych.
23.05.2003 | aktual.: 23.05.2003 16:15
Według doniesień "Newsweeka", koncern farmaceutyczny Merck Sharp & Dohme (MSD) w zeszłym roku zwrócił się do resortu zdrowia o umieszczenie na liście leków refundowanych specyfiku na osteoporozę. Wtedy to - jak poinformował tygodnik jeden z informatorów - Waldemar Deszczyński miał zażądać około 4,5 mln zł (w ratach po 1,5 mln zł) na sieć centrów osteoporozy.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wszczęła formalne śledztwo w sprawie domniemanej korupcji w ministerstwie zdrowia. Jest o nią posądzany właśnie Waldemar Deszczyński, były szef gabinetu byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego. Sprawą zajmuje się też Agencja Bezpieczeństwa Wewnetrznego.
Sabat nie chciała skomentować wszczęcia postępowania. Powiedziała, że przed komentarzem należy poczekać na wyniki postępowań.
Jak podała prokuratura w oficjalnym komunikacie, śledztwo wszczęto "w sprawie żądania przez pracownika administracji rządowej, w związku z pełnieniem funkcji publicznej w Ministerstwie Zdrowia, od przedstawicieli zagranicznej firmy farmaceutycznej, udzielenia korzyści majątkowej w zamian za umieszczenie leku, będącego produktem tej firmy, na liście leków refundowanych". Za taki czyn grozi do 8 lat więzienia.