Finowie w zachwycie. Polska będzie "europejską potęgą militarną"

Znaczenie Polski w europejskiej polityce obronnej i bezpieczeństwa gwałtownie rośnie - podkreślają fińskie media, powołując się na słowa czołowej badaczki z Uniwersytetu Helsińskiego. Zdaniem Katalin Miklóssy Polska do końca obecnej dekady stanie się supermocarstwem.

Polska armia. Zdjęcie ilustracyjne
Polska armia. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Artur Widak
Paulina Ciesielska

06.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 13:22

Czołowy helsiński dziennik "Helsingin Sanomat" opublikował obszerny artykuł na temat polskich sił zbrojnych. Według Finów, dzięki rekordowym zakupom broni dla wojska, kraj nad Wisłą "staje się najsilniejszą potęgą militarną w regionie Morza Bałtyckiego i w Europie".

Gazeta powołuje się na słowa Katalin Miklóssy z Uniwersytetu Helsińskiego, która w wywiadzie podkreśliła, że "do końca tej dekady Polska stanie się prawdziwą potęgą europejską".

Zdaniem Miklóssy oczywiste jest, że w przyszłości polityka Brukseli będzie definiowana przez kraje Europy Wschodniej, takie jak Polska, która świadome dąży do znalezienia się w centrum UE .

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska nowym supermocarstwem w oczach Finów

- Wojna na Ukrainie w pewnym stopniu zmienia układ sił w Europie. Ludzie wciąż nie rozumieją, jak duży ciężar przesuwa się na wschód. Polska jest wiodącym krajem wschodniej UE, który dąży do pozycji mocarstwowej w Europie - mówi badaczka z helsińskiego uniwersytetu. Podkreśla przy tym, że fakt dążenia Warszawy do stania się potęgą militarną w Europie, wpłynie też na bezpieczeństwo Finlandii.

- Można by pomyśleć, że silna Polska zwiększy bezpieczeństwo całego regionu Morza Bałtyckiego jako przeciwwagę dla agresywnej Rosji - spekuluje "Helsingin Sanomat".

- Polska jest dla nas bardzo cennym sojusznikiem w polityce wojskowej - ocenia Miklóssy.

Kiedyś gorący kartofel, w przyszłości potęga militarna

Jednocześnie fińskie media piszą wprost, że jeszcze niedawno Polska stanowiła dla Europy - wraz z Węgrami - spory problem. Powodem było "pogorszenie praworządności" w obu krajach.

- Z tego powodu np. stosunki Finlandii z Polską nie były szczególnie ciepłe - wyjaśnia helsiński dziennik, dodając, że momentem przełomowym miało być ubiegłoroczne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z ówczesną premier Finlandii Sanną Marin.

- Wpływy Polski wzrosły wraz z wojną na Ukrainie dlatego, że jest bardzo proukraińska i chce zaostrzenia sankcji wobec Rosji - tłumaczy Miklóssy.

Jako że Polska w kwestiach wojny staje w jednej linii z UE i pomaga Ukraińcom, Unia - zdaniem badaczki - patrzy teraz przez palce na kwestie praworządkości w kraju. Niezmienne pozostaje za to stanowisko Brukseli wobec Węgier, bo te sprzeciwiają się polityce UE wobec Rosji.

O tym, że Polska z "problematycznego dziecka" stała się "wybitną uczennicą" UE pisał też na łamach "Politico" Arndt Freytag von Loringhoven, były ambasador Niemiec w Warszawie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiepolskakontrakty zbrojeniowe
Wybrane dla Ciebie