Finowie w zachwycie. Polska będzie "europejską potęgą militarną"

Znaczenie Polski w europejskiej polityce obronnej i bezpieczeństwa gwałtownie rośnie - podkreślają fińskie media, powołując się na słowa czołowej badaczki z Uniwersytetu Helsińskiego. Zdaniem Katalin Miklóssy Polska do końca obecnej dekady stanie się supermocarstwem.

Polska armia. Zdjęcie ilustracyjne
Polska armia. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Artur Widak
Paulina Ciesielska

Czołowy helsiński dziennik "Helsingin Sanomat" opublikował obszerny artykuł na temat polskich sił zbrojnych. Według Finów, dzięki rekordowym zakupom broni dla wojska, kraj nad Wisłą "staje się najsilniejszą potęgą militarną w regionie Morza Bałtyckiego i w Europie".

Gazeta powołuje się na słowa Katalin Miklóssy z Uniwersytetu Helsińskiego, która w wywiadzie podkreśliła, że "do końca tej dekady Polska stanie się prawdziwą potęgą europejską".

Zdaniem Miklóssy oczywiste jest, że w przyszłości polityka Brukseli będzie definiowana przez kraje Europy Wschodniej, takie jak Polska, która świadome dąży do znalezienia się w centrum UE .

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska nowym supermocarstwem w oczach Finów

- Wojna na Ukrainie w pewnym stopniu zmienia układ sił w Europie. Ludzie wciąż nie rozumieją, jak duży ciężar przesuwa się na wschód. Polska jest wiodącym krajem wschodniej UE, który dąży do pozycji mocarstwowej w Europie - mówi badaczka z helsińskiego uniwersytetu. Podkreśla przy tym, że fakt dążenia Warszawy do stania się potęgą militarną w Europie, wpłynie też na bezpieczeństwo Finlandii.

- Można by pomyśleć, że silna Polska zwiększy bezpieczeństwo całego regionu Morza Bałtyckiego jako przeciwwagę dla agresywnej Rosji - spekuluje "Helsingin Sanomat".

- Polska jest dla nas bardzo cennym sojusznikiem w polityce wojskowej - ocenia Miklóssy.

Kiedyś gorący kartofel, w przyszłości potęga militarna

Jednocześnie fińskie media piszą wprost, że jeszcze niedawno Polska stanowiła dla Europy - wraz z Węgrami - spory problem. Powodem było "pogorszenie praworządności" w obu krajach.

- Z tego powodu np. stosunki Finlandii z Polską nie były szczególnie ciepłe - wyjaśnia helsiński dziennik, dodając, że momentem przełomowym miało być ubiegłoroczne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z ówczesną premier Finlandii Sanną Marin.

- Wpływy Polski wzrosły wraz z wojną na Ukrainie dlatego, że jest bardzo proukraińska i chce zaostrzenia sankcji wobec Rosji - tłumaczy Miklóssy.

Jako że Polska w kwestiach wojny staje w jednej linii z UE i pomaga Ukraińcom, Unia - zdaniem badaczki - patrzy teraz przez palce na kwestie praworządkości w kraju. Niezmienne pozostaje za to stanowisko Brukseli wobec Węgier, bo te sprzeciwiają się polityce UE wobec Rosji.

O tym, że Polska z "problematycznego dziecka" stała się "wybitną uczennicą" UE pisał też na łamach "Politico" Arndt Freytag von Loringhoven, były ambasador Niemiec w Warszawie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiepolskakontrakty zbrojeniowe
Wybrane dla Ciebie