Finowie mają już dość Rosjan. Koniec z obchodzeniem sankcji
W Finlandii narasta niezadowolenie z ciągłych podróży Rosjan przez ten kraj. Mieszkańcy pogranicznych miejscowości skarżą się, że rosyjscy obywatele korzystają z wiz turystycznych, omijając w ten sposób sankcje dotyczące zakazu lotów z Rosji. Padła propozycja zakazu wydawania wiz Rosjanom, którą teraz rozważa MSZ w Helsinkach. Moskwa już grozi odwetem.
- Nie jest w porządku, że Rosjanie mogą swobodnie podróżować do Finlandii. To odbiera podstawę dla sankcji, muszą być jakieś ograniczenia - stwierdził jeden z mieszkańców Nuijamaa, Kirsi Iljin, w rozmowie z AFP.
Według najnowszych informacji przekazanych przez agencję prasową AFP, autobusy z rosyjskimi turystami regularnie wjeżdżają do Finlandii przez przejście graniczne Nuijamaa na południowym wschodzie kraju. Część podróżujących zostaje na miejscu, natomiast reszta próbuje przedostać się do innych zakątków Europy.
Dzieje się tak, ponieważ sankcje nałożone przez Zachód na Moskwę zablokowały przestrzeń lotniczą dla rosyjskich samolotów. Stąd też trzeba szukać alternatyw, by dotrzeć chociażby do państw UE. Nie podoba się to jednak Finom, którzy mówią wprost, że mają tego wszystkiego dość.
Fiński rząd szuka rozwiązania
Rosjanie mogą przekraczać granicę z Finlandią dzięki wizom turystycznym. Kraje takie jak Polska, Estonia, Łotwa czy Litwa ograniczyły swobody rosyjskich obywateli, ale rząd Finlandii odszedł od tego na początku czerwca.
Teraz w wyniku narastającego niezadowolenia w państwie, podczas gdy w Ukrainie giną niewinni ludzie, konserwatywna partia Koalicja Narodowa zaproponowała wstrzymanie nowych wiz dla Rosjan.
- Szukamy najlepszych rozwiązań. Sprawa jest obecnie badana przez MSZ - przekazał AFP Aki Linden, lider rządzącej partii Socjaldemokracja, który pełni też obowiązki premiera podczas nieobecności premier kraju Sanny Marin.
Planowane działania Finlandii nie wróżą niczego dobrego dla Kremla. W odpowiedzi na kolejne anulowanie wiz turystycznych, rzecznik Władimira Putina zapowiedział, że Rosja "zareaguje bardzo negatywnie", jeśli kolejne ograniczenia dla jej obywateli okażą się prawdą.
