Fini: głupiec jest tylko głupcem
"Głupiec jest tylko głupcem" - powiedział włoski wicepremier Gianfranco Fini o sekretarzu stanu Stefano Stefanim, który swą słynną już wypowiedzią na temat "supernacjonalistycznych blondynów" obraził
Niemców i prawdopodobnie będzie musiał rozstać się ze stanowiskiem.
11.07.2003 | aktual.: 11.07.2003 21:06
Fini, lider Sojuszu Narodowego, oświadczył, że "premier Berlusconi poprosi Stefaniego o podanie się do dymisji".
Sam Stefani, sekretarz stanu ds. turystyki we włoskim Ministerstwie Gospodarki, zapytany kilka dni temu, czy byłby gotów ustąpić ze stanowiska po swej niefortunnej wypowiedzi, gdyby zażądał tego premier, odparł: "Nie jestem przywiązany do stołka".
Fini zapowiedział prawdopodobną dymisję Stefaniego kilka godzin po wywiadzie, jakiego kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder udzielił niemieckiej telewizji ARD.
Schroeder oświadczył, że gdyby to niemiecki sekretarz stanu ds. turystyki użył słów obraźliwych dla włoskich turystów, zostałby przez niego niezwłocznie zdymisjonowany.
"W moim rządzie nie pozostałby ani godzinę dłużej" - oświadczył kanclerz.
Po wypowiedzi Stefaniego, którą rząd niemiecki uznał za "zbiorową obrazę wszystkich Niemców", Schroeder odwołał swój zaplanowany urlop we Włoszech.
Wyskok członka rządu włoskiego miał miejsce wkrótce po pamiętnej gafie premiera Włoch, Silvio Berlusconiego na inauguracji włoskiej prezydencji UE w Parlamencie Europejskim. W odpowiedzi na krytykę swojej osoby zaproponował on niemieckiemu deputowanemu- socjaldemokracie rolę kapo we włoskim filmie o obozach koncentracyjnych.