"Financial Times": wybór Kaczyńskiego nie byłby katastrofą
Wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta Polski nie byłby katastrofą, ale Bronisław Komorowski to bardziej pożądany kandydat - pisze w artykule redakcyjnym "Financial Times". Według londyńskiego dziennika, nie ma nic dziwnego w tym, że Kaczyński skorzystał w pierwszej turze wyborów na fali współczucia po śmierci swego brata.
23.06.2010 | aktual.: 23.06.2010 09:44
"Kaczyńskiemu należy się także uznanie za złagodzenie wojowniczej retoryki i zaprezentowanie podczas kampanii wizerunku bardziej godnego męża stanu. Ale niezbyt przekonujące zwycięstwo - Kaczyński uzyskał przy niskiej frekwencji zaledwie o pięć punktów procentowych mniej niż pełniący obowiązki prezydenta Komorowski - jest dla faworyta dzwonkiem alarmowym" - pisze gazeta.
"FT" ocenia, że niewielka różnica głosów między dwoma rywalami w pierwszej turze świadczy o słabościach kampanii Komorowskiego. "Brakowało mu charyzmy i politycznej pewności ręki jego kolegi z Platformy Obywatelskiej, premiera Donalda Tuska. Komorowski powinien być może przeanalizować postawę socjalistycznego kandydata Grzegorza Napieralskiego, którego energiczna kampania przeniosła ze straconej pozycji na godne podziwu trzecie miejsce" - czytamy.
"Zwycięstwo Kaczyńskiego w drugiej turze 4 lipca nie byłoby katastrofą - ocenia "FT". - Pod względem gospodarczym Polska dobrze sobie poradziła za czteroletniej kadencji prezydenckiej jego brata mimo często zadrażnionych stosunków zewnętrznych. Ale Komorowski, mimo wszystkich swych słabych stron, jest bardziej pożądanym kandydatem".
Dziennik przypomina że choć Polska jako jedyny członek UE uniknęła w ubiegłym roku recesji, to jej deficyt wzrósł do 77% PKB, a dług publiczny zbliża się do pułapu 55%, który zgodnie z polskim prawem wymusza cięcia w wydatkach.
"Przy prezydencie z tej samej centroprawicowej partii, koalicji pod przywództwem Platformy Obywatelskiej będzie łatwiej przeprowadzić konsolidację finansów. Uniknie prawodawczego impasu, który nastąpił, gdy prezydent Kaczyński zawetował ważne reformy. Istnieje też większe prawdopodobieństwo, że prezydentura Komorowskiego uczyni z Polski bardziej konstruktywnego gracza na arenie międzynarodowej" - uważa gazeta.
"FT" zwraca uwagę, że przed drugą turą obaj kandydaci będą rywalizować o głosy Napieralskiego. "Ale Komorowski powinien zarówno wystrzegać się populizmu w stylu Kaczyńskich, jak i nie dać się wmanewrować w przyjęcie elementów programu socjalistycznego - który obejmuje podniesienie płacy minimalnej i wycofanie polskich żołnierzy z Afganistanu. Powinien raczej skoncentrować się na mobilizowaniu swej młodej i stosunkowo zamożnej bazy wyborczej. To oznacza obstawanie przy konieczności reform, choćby równoważyły je obietnice ochrony najbardziej narażonej ludności. Oznacza to także kontrowanie konserwatyzmu Kaczyńskiego wizją Polski jako nowoczesnej, tolerancyjnej demokracji. Jeśli zdoła osiągnąć te cele przed 4 lipca, zasłuży na szerokie poparcie Polaków" - konkluduje "Financial Times".