Film z tej egzekucji wyciekł do sieci; "ośle, przestań!"
Mimo że od upadku talibów upłynęło już 10 lat, to w Afganistanie sprawiedliwość wciąż wymierzana jest w sposób, którego nie powstydziliby się islamscy radykałowie. W zeszłym miesiącu dokonano wstrząsającego samosądu na mężczyźnie, który zabił męża swojej kochanki. Wyrok wymierzył lokalny przywódca religijny.
Gdy mężczyzna o imieniu Nawroz zabił męża swojej kochanki w miejscowości Kand, położonej o ok. 100 km na północ od Kandaharu, miejscowy mułła wydał na niego wyrok śmierci. Religijny lider powierzył ojcu zabitego wymierzenie sprawiedliwości. Materiał z egzekucji wyciekł do internetu.
Jeden ze świadków zebranych na miejscu egzekucji nagrał ją telefonem komórkowym. Na filmie widać, oprócz ofiary i wymierzającego sprawiedliwość, że wykonanie wyroku obserwowało kilkudziesięciu mężczyzn, siedzących w cieniu rozłożystych drzew.
Nagranie ukazuje, jak Nawroz modli się po raz ostatni, powstaje z kolan i chwilę później postrzelony pada na ziemię. Ojciec ofiary w asyście drugiego mężczyzny strzelił do niego z karabinu maszynowego.
Po jednym strzale padają następne - mimo kolejnych trafień, mężczyzna nie potrafi zabić skazańca. - Ośle, przestań strzelać - woła część świadków. Ktoś krzyczy, że Nawroz wciąż żyje. Po chwili wykrwawia się na śmierć.
Wyrok miał zapaść na spotkaniu lokalnych liderów religijnych pod przywództwem mułły Mustafy. Zalecili oni rekompensatę w postaci odebrania ziemi, ale gdy ojciec nalegał na śmierć, mułłowie zezwolili na egzekucję.
10 lat po obaleniu talibów w Afganistanie wciąż wydawane są wyroki w oparciu o prawo religijne i lokalne obyczaje. Władzy nad Kandem i okolicami nie ma ani afgański rząd, ani siły NATO, ani nawet talibowie. Tam sprawuje ją mułła Mustafa.
Human Rights Watch alarmuje, że w Afganistanie jest wiele regionów, w których ustawowe sądownictwo jest zastępowane przez prawo plemienne i religijne. Organizacja kilkukrotnie apelowała do prezydenta Hamida Karzaia, by przyspieszył wdrażanie zmian w sądownictwie.