PolskaFikcyjny ślub ułatwia legalizację pobytu w Polsce

Fikcyjny ślub ułatwia legalizację pobytu w Polsce

Fikcyjny ślub może ułatwić legalizację
pobytu i pracy w Polsce. "Papierowy" mąż lub żona kosztuje pięć
tysięcy złotych. Ale cena za fikcyjny związek może być znacznie
wyższa - nawet trzy lata więzienia - informuje "Dziennik Polski".

19.08.2006 | aktual.: 19.08.2006 09:49

W uzyskaniu zgody na czasowy, a potem stały pobyt w kraju może pomóc zawarcie małżeństwa z Polką lub Polakiem. Z aktem małżeństwa cudzoziemcowi łatwiej jest się starać o zezwolenie na zamieszkanie w Polsce na czas określony. Gdy już je otrzyma, może podjąć legalną pracę.

Po upływie co najmniej trzech lat od zawarcia małżeństwa i co najmniej dwóch lat czasowego pobytu w Polsce, cudzoziemiec ten może wystąpić o zgodę na pobyt stały.

W gazecie czytamy, że obywatele państw spoza Unii Europejskiej coraz częściej decydują się na fikcyjne małżeństwa z Polakami. Urząd ds. Repatriacji i Cudzoziemców podaje, że od 1 maja 2004 do czerwca 2006 r. zezwolenie na pobyt w Polsce po ślubie z obywatelem polskim otrzymało około 12 tys. cudzoziemców, wśród których przeważają obywatele Ukrainy. W przypadku 400 małżeństw mieszanych wykryto, że były zawierane jedynie po to, żeby uzyskać prawo pobytu w Polsce. To dane oficjalne, ale prawdziwa skala zjawiska trudna jest do określenia.

Papierowe małżeństwo to duże ryzyko. Niełatwo bowiem udowodnić, że związek jest prawdziwy. W przypadku niepowodzenia grozi kara więzienia: do 8 lat dla osoby poświadczającej nieprawdziwe dokumenty i do 3 lat dla pary wyłudzającej takie poświadczenie.

Przed wydaniem cudzoziemcowi zezwolenia na pobyt, urzędnicy przeprowadzają rozmowę z małżonkami, którzy muszą wykazać, że razem mieszkają i dobrze się znają. Jeżeli urzędnik ma jakieś podejrzenia, może wezwać na rozmowę świadków, na przykład kogoś z rodziny lub sąsiadów. Może również poprosić o pomoc policję bądź Straż Graniczną - wyjaśnia "Dziennikowi Polskiemu" dyrektor generalny w Urzędzie ds. Repatriacji i Cudzoziemców Jan Węgrzyn.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)