Feministka i feminista roku 2004
Pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa oraz prawnik-konstytucjonalista Wiktor Osiatyński zostali wyróżnieni tytułami "Feministki" i "Feministy" 2004 r.
Nagrody tzw. Ośkary przyznała feministyczna organizacja Ośrodek Informacji Środowisk Kobiecych (Ośka). Środa nagrodzona została za "nieprzejednaną i upartą walkę na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn, za bezpardonową walkę o utrzymanie niezależności urzędu, a także z projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie".
Natomiast Osiatyński, ekspert w dziedzinie praw człowieka, wyróżniony został za "mówienie wprost i często, że równość jest jedną z najważniejszych rzeczy na świecie".
Pełnomocniczka rządu odbierając nagrodę zaznaczyła, że to, co powie nie jest oficjalnym stanowiskiem rządu, podziękowała "wszystkim siostrom w feminizmie". Wyraziła przekonanie co do solidarności kobiet, bez której nie dałoby się zrobić nic dla poprawienia warunków ich życia.
Z kolei Osiatyński powiedział, że o problemie równouprawnienia nie tylko należy mówić, ale także go rozumieć, żeby móc się zmienić.
Przyznano również nagrody Internautów, które otrzymali lider Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski za "czytelne i stanowcze stanowisko w obronie Magdaleny Środy oraz konsekwentny program kierowanej przez niego partii w kwestii praw kobiet" oraz posłanka SLD Joanna Senyszyn, współautorka ustawy o świadomym rodzicielstwie za "odwagę w głoszeniu poglądów, brak hipokryzji i umiejętność dialogu".
Mam poglądy, zgadzam się z nimi i wypowiadam je - powiedział Borowski odbierając nagrodę. Na stwierdzenie Senyszyn, która powiedziała, że Borowski, jak jeszcze był marszałkiem ustawę o świadomym rodzicielstwie trzymał w szufladzie, żartobliwie powiedział, że to zwykła insynuacja.
Laureaci otrzymali statuetki autorstwa jeden z działaczek feministycznych Joanny Podgórskiej. Statuetka przedstawia Wenus z Willendorfu.
Nagrody zostały wręczone w Dniu Kobiet. Organizatorzy zapowiedzieli przyznawanie wyróżnień w kolejnych latach.
